Bruksela szykuje kontratak. Konsultuje cła na towary z USA i złoży skargę do WTO

Na wypadek fiaska negocjacji z Trumpem, Komisja Europejska tworzy warty 95 mld euro wykaz towarów importowanych z USA, które objęte będą cłami, a także szykuje zakaz wywozu stali i produktów chemicznych do Stanów Zjednoczonych. Do WTO trafi skarga przeciwko USA.

Publikacja: 10.05.2025 16:06

Ursula von der Leyen, przewodnicząca Komisji Europejskiej

Ursula von der Leyen, przewodnicząca Komisji Europejskiej

Foto: Bloomberg

Bruksela położyła właśnie na stole negocjacyjnym odpowiedzi na wojnę celną wywołaną przez Donalda Trumpa. Obecnie trwa nadal okres 90 dni zawieszenia „karnych” ceł na wszystkich partnerów handlowych Stanów Zjednoczonych oprócz Chin, które obłożone są wciąż cłami w wysokości 145 proc., ten czas minie jednak na początku lipca. Z tego powodu już dziś Komisja Europejska pokazuje amerykańskiej administracji „co by było gdyby”, czyli co się wydarzy, jeśli po trzymiesięcznym zawieszeniu ceł Trump wróci do pierwotnego pomysłu obłożenia importu z Europy cłami sięgającymi 20-25 proc.

Co przygotowuje KE dla USA? Oclimy pingwiny i mięso z morsów

- UE jest nadal w pełni zaangażowana w osiąganie wyników negocjacji ze Stanami Zjednoczonymi – mówi Ursula von der Leyen, przewodnicząca KE. Ale negocjacje to nie wszystko. - Uważamy, że należy zawrzeć dobre umowy z korzyścią dla konsumentów i przedsiębiorstw po obu stronach Atlantyku. Jednocześnie nadal przygotowujemy się na wszelkie ewentualności, a rozpoczęte dziś konsultacje pomogą nam ukierunkować te prace – mówi von der Leyen.

Czytaj więcej

Wojna celna poprawia atrakcyjność Polski. Skok inwestycji

KE rozpoczęła konsultacje publiczne w sprawie wykazu towarów importowanych z USA, które mogłyby zostać objęte „unijnymi środkami zaradczymi” - czyli cłami, jeżeli trwające negocjacje między UE a USA nie zniosą amerykańskich ceł. Chodzi o towary przemysłowe i rolne przywożone z USA do Europy warte 95 mld euro. „Rzeczpospolita” dotarła do wykazu tych towarów, chodzi o żywe zwierzęta, jak konie, bydło, a nawet… żywe pszczoły, pingwiny czy ostrygi, mrożone i chłodzone mięso ze zwierząt hodowlanych, w tym „mięso solone, suszone lub wędzone z fok, lwów morskich i morsów”. Dodatkowo wyroby przemysłowe z gumy i kauczuku, maszyny przemysłowe i AGD, jak suszarki do ubrań. Lista liczy 218 stron.

Wybór może budzić zdziwienie, ale to nie przypadek, KE stara się celować w produkcję ze stanów popierających Trumpa. Dodatkowo trwają konsultacje ewentualnych ograniczeń wywozu z UE do USA złomu stalowego i produktów chemicznych o wartości 4,4 mld euro.

Czytaj więcej

Komisarz Hansen: 14 maja przedstawię pakiet upraszczający Wspólną Politykę Rolną


EU skarży się na USA w WTO

Zapowiedzi ewentualnych retorsji i negocjacje z USA w sprawie zniesienia ceł to nie wszystko, UE złoży też skargę do Światowej Organizacji Handlu (WTO) na politykę Trumpa, czyli oficjalnie rozpocznie spór w WTO przeciwko Stanom Zjednoczonym w sprawie ich tzw. „wzajemnych” taryf. Formalnie chodzi o wniosek o konsultacje, bo "taryfy rażąco naruszają podstawowe zasady WTO", ale to po prostu pierwszy etap toczenia skargi w WTO. Tymczasem Amerykanie już przed laty uznali, że WTO jest nieobiektywna, a wyroki nakładają obowiązki, jakich nie było w umowach, więc zaczęli tę organizację sabotować . – Amerykanie jeszcze za prezydentury Obamy postanowili ten system zatopić i przestali się zgadzać na wyznaczanie arbitrów – mówił "Rzeczpospolitej” rozmówca z Komisji Europejskiej.

W efekcie działań Amerykanów, apelacje w WTO są obecnie praktycznie zablokowane przez brak arbitrów, dlatego 54 kraje powołały w 2020 r. wielostronny tymczasowy układ ws. odwołań w arbitrażu WTO (MPIA). Tyle że USA nie dołączyły do tego układu.

Ryzykiem dla Europy jest to, że towary z Chin, które nie trafią do USA, mogą szukać swoich odbiorców w Europie i zakłócać konkurencję na rynku. Bruksela jest tego świadoma i monitoruje potencjalne przekierowanie światowego wywozu na rynek UE, które może być spowodowane amerykańskimi cłami nałożonymi na państwa trzecie.  

Równocześnie Komisja pracuje nad kolejnymi umowami o wolnym handlu i negocjuje z innymi partnerami handlowymi w celu otwarcia nowych rynków eksportowych, a także – znalezienia nowych źródeł dostaw.

Czytaj więcej

WTO: USA niszczą swój eksport. Cła są dźwignią o niezamierzonych konsekwencjach

Co dalej? Konsultacje do 10 czerwca

Komisja uznaje środki przyjęte przez USA za środki ochronne, dlatego opracowuje odpowiedź - tzw. potencjalne środki równoważące. Rozpoczną się konsultacje, gdzie każdy, kto uważa się za dotkniętego przez amerykańskie cła jest proszony o przedstawienie swoich opinii na temat wpływu amerykańskich taryf celnych. Konsultacje potrwają do 10 czerwca.  Na podstawie zebranych informacji KE sfinalizuje wniosek dotyczący przyjęcia środków zaradczych i skonsultuje to jeszcze z państwami członkowskimi. Potem powstanie akt prawny nakładający środki zaradcze na wypadek nieudanych negocjacji z USA.


Czytaj więcej

Von der Leyen: UE może nałożyć cła na big techy, jesli nie porozumie się z Trumpem

Bruksela położyła właśnie na stole negocjacyjnym odpowiedzi na wojnę celną wywołaną przez Donalda Trumpa. Obecnie trwa nadal okres 90 dni zawieszenia „karnych” ceł na wszystkich partnerów handlowych Stanów Zjednoczonych oprócz Chin, które obłożone są wciąż cłami w wysokości 145 proc., ten czas minie jednak na początku lipca. Z tego powodu już dziś Komisja Europejska pokazuje amerykańskiej administracji „co by było gdyby”, czyli co się wydarzy, jeśli po trzymiesięcznym zawieszeniu ceł Trump wróci do pierwotnego pomysłu obłożenia importu z Europy cłami sięgającymi 20-25 proc.

Pozostało jeszcze 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Handel
Chiny i USA wracają do rozmów w sprawie ceł. Dojdzie do przełomu?
Handel
Donald Trump podał, ile powinny wynieść nowe cła na Chiny. W weekend ruszą rozmowy
Handel
Kradzieży sklepowych znów więcej. Tylko część jest zgłaszana
Handel
USA i Wielka Brytania mają umowę handlową
Handel
Znów mocny szturm na promocje. Sklepy ostro walczą o klientów
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem