Jak zauważa dr hab. Sławomir Jankiewicz, prof. UWSB Merito, do czynników przyczyniających się do podwyższania inflacji należą m.in. decyzje administracyjne, jak np. od lipca 2024 roku częściowe odmrożenie cen energii, wzrost akcyzy od kolejnego roku na alkohol i papierosy czy także wzrost cen usług wynikający ze wzrostu przede wszystkim płac w tym sektorze. – Czynniki wpływające na obniżenie tempa inflacji to przede wszystkim spadek cen cukru i zbóż na rynkach światowych, problem z popytem. Promocje świąteczne marketów również przyczyniły się do spadku dynamiki wzrostu inflacji. Szczególnie że zbiegły się z interwencyjnym działaniem na rynku państwa, jeśli chodzi o masło – ocenia ekspert.
Chemia liderem wzrostu cen
Mimo to wzrosty cen odnotowano we wszystkich analizowanych 17 kategoriach. Najmocniej, bo 10,3 proc., zdrożała chemia gospodarcza, z kolei produkty tłuszczowe 8,8 proc. – Kilkunastomiesięczny wzrost ten związany był głównie z gwałtownie rosnącymi cenami masła, za którym stał duży popyt globalny przy ograniczonej podaży. W grudniu powoli ceny masła spadały dzięki interwencji na rynku państwa, nagromadzonych zapasów i słabszego popytu – podkreśla dr hab. Sławomir Jankiewicz. – Kontrakty terminowe na dostawy masła pozwalają prognozować spadek jego cen i stabilizację w 2025 roku na poziomie 7–8 zł. Z drugiej strony niższe zbiory rzepaku w UE i słonecznika u światowych producentów wpływają na wzrost cen olejów roślinnych – dodaje.
Mocno drożeją także warzywa. – Dynamika wzrostu cen była w grudniu nieco mniejsza niż w listopadzie, tym niemniej wciąż pozostawała na wysokim poziomie. Przyczyną jest niekorzystny splot wielu okoliczności: pogodowych (co przełożyło się na mniejsze tegoroczne zbiory w produkcji krajowej), ekonomicznych (związanych ze wzrostem pośrednich kosztów produkcji, zwłaszcza płacy minimalnej), jak i sezonowych (wszak w porze jesienno-zimowej ceny warzyw z reguły są wyższe niż w pozostałych okresach roku) – mówi dr Tomasz Kopyściański.
Do tego zdaniem ekspertów ceny nadal będą szły w górę. Robert Biegaj, ekspert rynku z Grupy Offerista, ocenia, że w styczniu, podobnie jak w całym pierwszym kwartale, będzie to ok. 6 proc. – Do powyższego należy dodać, że ta prognoza może ulec zmianie, bo sytuacja na rynku wciąż jest dość dynamiczna. I tak naprawdę prognozowanie powyżej I kwartału może być obarczone dużym marginesem błędu – ocenia ekspert. – Tak naprawdę to, co ma się wydarzyć w II, III i IV kwartale na półkach sklepowych, w dużej mierze będzie się kształtowało w pierwszych kilku miesiącach roku – dodaje.