W ostatni piątek chińskie Ministerstwo Handlu wyznaczyło na 18 lipca termin pierwszego posiedzenia, na którym zostanie poddany analizom rynek najdroższych importowanych alkoholi. Konkretnie chodzi o francuskie koniaki oraz brandy, które wydają im się podejrzanie tanie. Specjalny zespół będzie sprawdzał, na ile te niskie ceny szkodzą chińskiemu przemysłowi spirytusowemu.
Te niskie ceny są - według władz — mocno wątpliwe, bo np. koniak Hennessy wyprodukowany specjalnie na Chiński Nowy Rok 2024 we Francji był sprzedawany po 280 euro za butelkę 0,75 litra, a ten sam trunek, w takim samym opakowaniu w Chinach był droższy o równowartość 60 euro.