Europejskie sklepy z powodu kradzieży tracą rocznie blisko 50 mld euro - wynika z badania instytutu Crime&Tech oraz Checkpoint Systems. W ręce złodziei najczęściej wpadają produkty alkoholowe, w tym również bardzo drogie trunki.
W tym czasie polscy sprzedawcy tracą corocznie towar o wartości ponad 270 mln euro. Główną przyczyną powstawania strat są kradzieże sklepowe. Sprzedawcy podkreślają, że te utrzymują niestety tendencję wzrostową. – Skupiamy się tutaj na branży spożywczej, gdyż ta ze względu na nieuczciwych konsumentów traci zdecydowanie najwięcej spośród pozostałych. Zwłaszcza, jeśli mówimy o kradzieży wysokogatunkowego alkoholu, gdzie jeden produkt nierzadko kosztuje kilkaset złotych. Trudno powiedzieć, by zjawisko to miało występować rzadziej, zważywszy na trendy wskazywane przez sprzedawców detalicznych – mówi Ewa Pytkowska, szefowa Checkpoint Systems.
Czytaj więcej
Właściciel istniejącej od 1991 r. marki Polsoja trafia do grupy tajskiego producenta roślinnej żywności, który zapowiada nowe produkty także na polski rynek.
Handlowcy reprezentujący branżę spożywczą przyznają, że niekwestowanym liderem najczęściej kradzionych produktów pozostają napoje alkoholowe, w tym zwłaszcza whisky, wódka, wina i likiery. Co ciekawe, problem ten dotyczy nie tylko większych sklepów spożywczych czy supermarketów, ale także stacji benzynowych. W 2020 roku odnotowano ponad 56 tysięcy przypadków kradzieży w tych obiektach i dotyczyły one wyłącznie drogich alkoholi.
W Polsce rośnie zainteresowanie droższymi, wysokoprocentowymi alkoholami. Według danych NielsenIQ w ujęciu wartościowym rynek alkoholi wzrósł w 2020 r. 7 proc., ale ilościowo spadł 1 proc. Wzrost wydatków to efekt z jednej strony 10 proc. podwyżki akcyzy, ale też zwrotu klientów w stronę coraz droższych trunków. Najszybciej rosnąca kategorią jest bowiem whisky – 20 proc. wzrostu rynku do ponad 3,2 mld zł.