Ankietowani przez „RZ" ekonomiści przeciętnie spodziewali się, że wzrostu sprzedaży o 7,5 proc. rok do roku. W I półroczu sprzedaż zwiększyła się o 6,8 proc. rok do roku. Na tym tle lipcowy wynik trudno uznać za rozczarowujący.
Wyraźnie słabiej, niż w poprzednich miesiącach, rosła sprzedaż mebli oraz sprzętu RTV i AGD. Zwiększyła się tylko 4,4 proc. rok do roku, podczas gdy w I półroczu wzrosła o 8,3 proc. rok do roku.
Na drugim biegunie znalazły się m.in. samochody i motocykle (oraz części do nich), odzież i obuwie oraz farmaceutyki i kosmetyki. Sprzedaż w tych kategoriach zwiększyła się w lipcu odpowiednio o 16,7 proc., 16,3 proc. oraz 11,7 proc. w ujęciu rok do roku.
Spadek rocznego tempa wzrostu sprzedaży jest o tyle zaskakujący, że lipiec w tym roku liczył o jeden dzień roboczy więcej, niż w 2017 r., podczas gdy czerwiec liczył ich tyle samo.
Po oczyszczeniu z wpływu czynników sezonowych sprzedaż w lipcu zwiększyła się o 0,5 proc. w stosunku do czerwca, gdy z kolei wzrosła o 1,1 proc.