W centrum dystrybucyjnym Amazona w niemieckim Bad Hersfeld w poniedziałek w nocy rozpoczął się strajk - poinformowała Mechthild Middeke, przedstawicielka związku zawodowego Verdi Hessen. Od stanowisk pracy odeszli także pracownicy w centrach w Koblencji (Nadrenia-Palatynat) oraz w Rheinbergu i Werne (w landzie Nadrenia Północna-Westfalia). To kolejna próba związków zawodowych nakłonienia kierownictwa koncernu do negocjacji w sprawie nowych taryf i stawek godzinowych dla niemieckich pracowników.
Kierownictwo Amazona zapewnia klientów, że mimo strajku wszystkie przesyłki zostaną dostarczone na czas, prze świętami Wielkiej Nocy.
Od wiosny 2013 roku związki zawodowe organizują protesty strajkowe przed świętami i wzmożonym wysyłaniem paczek przez klientów firmy. Pierwszy strajk miał miejsce przed wielkanocnym szczytem. Ostatni przed Bożym Narodzeniem 2014.
Związek zawodowy Verdi domaga się zmiany taryf płac w firmie. Związki zawodowe podkreślają, że system pracy w Amazonie opiera się na: niskiej płacy, permanentnej presji na wyniki oraz kontraktach czasowych. Verdi domaga się wyższych stawek godzinowych i regulacji taryfowych właściwych dla handlu detalicznego oraz firm wysyłkowych. Amerykański koncern upiera się jednak na stawki, które funkcjonują w firmach logistycznych i są dużo niższe niż handlu detalicznym i wysyłkowym.
Niemcy to dla Amazona drugi najważniejszy rynek po USA. Firma zatrudnia tam w dziewięciu niemieckich centrach łącznie 9 tys. ludzi na stałe oraz 14 tys. sezonowo.