Niemiecka prasa pisze, że Lidl właśnie rozpoczął nową wojnę z brytyjskimi konkurentami - wojnę na pensje. Przypomina też, że to dzięki Lidlowi i innej niemieckiej sieci - Aldi ceny produktów spożywczych w brytyjskich sklepach znacznie się obniżyły. Teraz przyszedł czas na podniesienie pensji. Niemieckie sieci dyskontowe od kilku lat coraz energiczniej rozpychają się w Wielkiej Brytanii, stanowiąc coraz większą konkurencję dla tradycyjnych, lokalnych sieci, takich jak Tesco, Morrisons, Sainsbury's czy Asda.
Lidl zatrudnia w swoich placówkach na Wyspach ponad 17 tys. osób. Wszyscy oni mają zagwarantowaną roczną płacę minimalną na poziomie 1200 funtów (1640 euro). Z informacji sieci wynika, że na podwyżce skorzysta 53 proc. wszystkich pracowników".
- Chcemy podkreślić, że każdy nasz pracownik jest integralną częścią drużyny Lidla, a wkład każdego z nich ma dla nas ogromną wartość - napisał w komunikacie Ronny Gottschlich, szef brytyjskiego oddziału Lidla.
Godzinowa płaca minimalna rośnie od października tego roku w sieci do 8,20 funtów (11,20 euro) na terenie Wielkiej Brytanii oraz do 9,35 funtów (12,80 euro) w Londynie. Dotychczas Lidla płacił po 7,30 funtów poza Londynem i 8,03 funtów w stolicy. Teraz niemiecka sieć płaci swoim pracownikom o jednego funta na godzinę więcej niż konkurencyjne sieci. Podwyżki ominą jednak pracowników w Irlandii Północnej, gdzie podwyżki płacy minimalnej miały miejsce w sierpniu tego roku.
Niemiecka sieć nie jest pierwszą, która zdecydowała się wprowadzić zalecenia fundacji Living Wage, która wylicza minimalną płacę za jaką można godnie żyć na Wyspach. Pierwsza zdecydowała się na podniesienie zarobków minimalnych szwedzka sieć handlowa IKEA - jednak w jej sklepach podwyżki wejdą w życie dopiero w kwietniu 2016 roku.