Rządy od USA przez Europę, Japonię, Wielką Brytanię i Chiny zadeklarowały w ubiegłym tygodniu przeznaczenie ogromnych środków na walkę z ekonomicznymi skutkami wybuchu pandemii.
– Podczas gdy początkowa reakcja gospodarek rozwiniętych była powolna, w ciągu ostatnich kilku dni - w związku z utrzymującymi się zakłóceniami na rynku gospodarczym i finansowym, zaczęliśmy dostrzegać silne deklaracje decydentów, co świadczy o tym, że zbliża się plan znacznej ekspansji budżetowej – stwierdził Chetan Ahya, główny ekonomista w Morgan Stanley.
Za największą część kwoty 1,7 bln USD odpowiada pakiet stymulacyjny Stanów Zjednoczonych, którzy chcą przeznaczyć na walkę z wirusem 1 bln USD. Pakiet nie został jeszcze zatwierdzony, bowiem republikanie nie mogli porozumieć się z demokratami w jego sprawie. Dziś ma dojść do ponownego głosowania.
Rządy na Starym Kontynencie również zobowiązały się przeznaczyć miliardy euro na pakiety stymulacyjne. Mimo tego, specjaliści podkreślają, że straty dla gospodarek będą ogromne. Instytut Ifo poinformował, że kryzys spowodowany pandemią może kosztować niemiecką gospodarkę od 255 do 729 mln euro w tym roku. – Koszty prawdopodobnie przekroczą wszystko, co widzieliśmy podczas kryzysów gospodarczych lub klęsk żywiołowych w ostatnich dziesięcioleciach – powiedział Clemens Fuest, prezes Ifo.
Również polski rząd przedstawił plan pomocy gospodarce. Tzw. tarcza antykryzysowa dla firm ma mieć wartość 212 mld zł, czyli prawie 10 proc. PKB. Jednak tylko część z tej kwoty oznacza stymulację fiskalną.