Reklama
Rozwiń

Unia da pożyczkę na walkę z kryzysem

Bruksela ogłosi w środę plan odbudowy unijnej gospodarki. Półtora biliona euro dotacji plus setki miliardów euro pożyczek na najbliższe lata.

Aktualizacja: 26.05.2020 21:47 Publikacja: 26.05.2020 21:00

Unia da pożyczkę na walkę z kryzysem

Foto: AFP

Komisja Europejska przedstawi plan finansowy dla Unii na najbliższe lata. Pierwsza część to klasyczny instrument finansowania, czyli budżet na lata 2021–2027. Pierwszy projekt był gotowy rok temu, potem negocjowany i prawie bliski uzgodnienia w lutym 2020 roku na szczycie UE. Elisa Ferreira, unijna komisarz ds. spójności reform, mówiła w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej", że Komisja nie planuje rewolucyjnych zmian w budżecie, który w polityce spójności największą kwotę przewidywał dla Polski. Budżet wyniesie około biliona euro, a proponowane zmiany będą punktowe. Prawdopodobnie obejmą możliwe większe finansowanie niektórych dziedzin, a także większą elastyczność wydatków na wypadek kryzysów.

Druga część finansowych planów to już odpowiedź na pandemię, a konkretnie na kryzys wywołany czasowym zamknięciem gospodarki i następującym po nim stopniowym otwieraniem. W ubiegłym tygodniu doszło do przełomowej zgody Niemiec na uruchomienie dotacji na ten cel. Angela Merkel i Emmanuel Macron ogłosili, że zgodzą się na specjalny fundusz w wysokości 500 mld euro, który pożyczałby na rynku finansowym w imieniu UE, a następnie finansował kraje w potrzebie.

Czytaj także: Apel biznesu: Niech Bruksela szybko zatwierdzi pomoc dla dużych

Komisja Europejska mogłaby oczywiście zaproponować inną kwotę, ale z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że kwota 500 mld euro bardzo precyzyjnie odpowiada na wyliczenia Komisji Europejskiej. KE, w imieniu całej UE, pożyczyłaby te pieniądze na rynku w formie wieloletnich obligacji. – Unia ma rating AAA, będzie bardzo łatwo pożyczyć te pieniądze na rynku – mówi nieoficjalnie nasz rozmówca w KE.

Spłacanie tego długu przez państwa członkowskie zaczęłoby się dopiero wraz z kolejnym wieloletnim budżetem UE, czyli od 2027 roku. Są dwie możliwości. Albo zostaną spłacone przez państwa członkowskie według klucza udziału wpłat do budżetu UE, czyli według zamożności w przyszłości. Druga możliwość, i taką będzie forsowała KE, to stworzenie nowych dochodów własnych UE. Na liście kandydatów są dodatkowe dochody ze sprzedaży certyfikatów do emisji CO2 w unijnym systemie ETS, opłata od nierecyklowanego plastiku, podatek cyfrowy czy graniczna opłata węglowa.

Czytaj także: Niemiecka gospodarka odjeżdża. Olbrzymia pomoc dla firm

W sumie więc jeśli zsumować wieloletni budżet UE, który też ma służyć inwestycjom, i jednorazowy fundusz składający się z dotacji na odbudowę gospodarki, otrzymamy sumę około 1,5 biliona euro na najbliższe kilka lat. Ale oprócz dotacji KE opracowuje też cały zestaw pożyczek i gwarancji, z wykorzystaniem zaawansowanej inżynierii finansowej, który dostarczy gospodarce setki miliardów euro.

Pieniądze z instrumentów antykryzysowych, zarówno z dotacji, jak i pożyczek, będą podlegały różnym warunkom. Częściowo, jak klasyczna polityka spójności, pójdą bezpośrednio do państw i regionów najbardziej dotkniętych skutkami pandemii. Ale częściowo, zarówno dotacje, jak i pożyczki, zasilą też wybrane firmy czy sektory gospodarki. – Zagrożone są całe łańcuchy wartości w UE, które są ulokowane w różnych państwach. I to im trzeba pomóc – mówi nam nieoficjalnie wysoki rangą przedstawiciel UE. Nowy budżet i większość funduszu odbudowy obowiązywałyby od 1 stycznia 2021 roku.

Gospodarka
Donald Trump znów wzywa szefa Fedu do dymisji. Zyskał nowego sojusznika w tej walce
Gospodarka
Obowiązki domowe: oszczędność czy zysk? GUS policzył, ile warta jest praca rodzin
Gospodarka
Była szefowa MSZ Hiszpanii: Wobec ceł Donalda Trumpa bądźmy twardzi
Gospodarka
Czy nadchodzi koniec gabinetu Pedro Sáncheza?
Gospodarka
Na co i ile wydała Warszawa w 2024 roku? Ile wyniosły dochody?