- Na razie na obostrzenia zostały zaplanowana na dwa tygodnie – mówił premier. Jeśli jednak obecne restrykcji nie przyniosą efektów za 10-14 dni, możliwe jest przedłużenie zamknięcie gastronomii. – Wiem, że to trudna wiadomość dla branży, dla klientów – mówił premier, ale jak podkreślił, w zamkniętych pomieszczeniach gastronomicznych trudno jednak o zachowanie podstawowego reżimu sanitarnego.
Foto: materiały prasowe / KPRM
Inne nowe obostrzenia zapowiedziane przez premiera Mateusza Morwieckiego w piętek to także zamknięcie sanatoriów
- Nasze działania muszą być zdecydowane. Dziś jesteśmy w innym miejscu niż jeszcze miesiąc temu – mówił premier uzasadniając nowe rygory. - Musimy zahamować tempo przyrostu zakażeń, skutki powinny być widoczne za 10-14 dni.
Jeśli nowe obostrzenia nie przyniosą efektów, premier ostrzegł, że konieczne będzie „jeszcze głębsze” zamknięcie życia społeczno-gospodarczego.
- Jeśli będą potrzebne dalsze, drastyczne kroki, takie jak zamknięcie granic, zakaz przemieszczania się, czy głęboki lockdown, to trzeba będzie się na to zdecydować, jeśli nie nastąpi zahamowanie przyrostu zachorowań – mówił premier.