Obniżenie kursu rubla szczególnie odbija się na krajach postsowieckich, które mają wciąż ścisłe kontakty gospodarcze z Rosją. Eksperci pytani przez agencję Bloomberg wskazują, że po zawale kazachskiego tenge (-35,5 proc. w czwartek) także inne waluty narodowe są zagrożone.
Wymieniają tu ormiańskiego drama, który w 2014 r. zareagował 15 proc. dewaluacją na gwałtowną obniżkę kursu rubla o 46 proc. w grudniu. Spadek tenge spowodowany przejściem na kurs wolnorynkowy, by podnieść konkurencyjność gospodarki kazachskiej wobec rosyjskiej, może osłabić sąsiedni Tadżykistan i jego somani. Może on stracić 10-20 proc.
Z kolei turkmeński manat, według analityków banku SEB obniży kurs o 20 proc. do końca roku. Podobnie zareaguje kirgiski som.
Zagrożony osłabieniem jest też saudyjski rial. Kraj ten ma wprawdzie dość rezerw by podtrzymać kurs, jednak spekulacyjne działania na rynku ropy mogą dalej obniżać jej cenę. Straci nie tylko rial ale i nigeryjska najra (-20 proc.).
Bloomberg zwraca uwagę też na kraje, gdzie dewaluacja może mieć podłoże polityczne. Egipskiemu funtowi grozi strata 22 proc. w ciągu roku; zagrożona jest turecka lira i zambijska kwacza zależna mocno od chińskiego juana. Z kolei w Ghanie miejscowy sedi osłabia tania ropa, skokowa inflacja i rosnący dług zagraniczny.