Ostre spięcia hiszpańskiego rządu z biznesmenami

Obie strony współpracowały konstruktywnie w okresie pandemii, gdy w gospodarce powstała trudna sytuacja, a do władzy doszli socjaliści. Sytuacja zaczęła pogarszać się wraz z malejącą pandemią, a rozwinął się kryzys dotyczący kosztów utrzymania. W ostatnim kwartale bieżącego roku będą w Hiszpanii wybory powszechne i nie wygląda na to, by zmalała do tego czasu nowa antypatia do socjalistów — pisze Reuter.

Publikacja: 26.03.2023 17:05

Premier Hiszpanii Pedro Sanchez

Premier Hiszpanii Pedro Sanchez

Foto: AFP

Kiedy Ferrovial, od infrastruktury i transportu, ogłosił w lutym zamiar przeniesienia swej prawnej siedziby z Hiszpanii do Holandii, premier Pedro Sanchez przystąpił do gwałtownego ataku na prezesa Rafaela del Pino. — Niektórzy biznesmeni służą swemu krajowi, ale po tej decyzji uważam, że nie dotyczy to pana del Pino — powiedział premier.

Takie osobiste ataki na ważnych przedstawicieli hiszpańskiego przemysłu stają się często cechą rządu — panuje opinia w kołach ludzi interesów. Koalicyjny partner socjalistów, lewackie ugrupowanie Unidas Podemos utworzone po protestach przeciwko działaniom oszczędnościowym po ostatnim kryzysie finansowym ponad dekadę temu, było zawsze wrogo nastawione do biznesu. Pod koniec ubiegłego roku do ataków dołączyli też socjaliści.

Rafael del Pino nie jest jedynym szefem, na którym rząd wyładowuje swoją wściekłość. Minister praw społecznych z Podemos, Ione Belarra zarzuciła prezesowi największej sieci supermarketów Mercadona, Juanowi Roig, że czerpie korzyści z kryzysu kosztów utrzymania. — W Hiszpanii nikogo nie można już odwołać ze stanowiska, nawet Juana Roiga — powiedziała w styczniu Prezes Roig odparł na niedawnej konferencji prasowej: — Każdy ma swoje zdanie i ja to szanuję, nawet jeśli tego nie podzielam. Czuję się dumny z moich działań, jak w Mercadonie traktujemy klientów, pracowników, dostawców, społeczeństwo i oczywiście kapitał.

Minister energetyki, Teresa Ribera prowadziła od dawna walkę z szefem rady nadzorczej Iberdroli, Ignacio Sanchez Galanem. Stwierdziła, że wypowiedź Galana o Hiszxpanach, którzy wybrali stałe rachunki za energię, bo są idiotami wywołała w niej głębokie zakłopotanie. — Nie uwalam, by było bardzo eleganckie nazywanie przez biznesmena swych klientów idiotami, zwłaszcza w takich okolicznościach jak obecne — powiedziała. Kiedy Galan sprzeciwił się propozycji zmiany mechanizmu ustalania cen na rynku energii, zarzucila mu, że broni tylko interesów udziałowców Iberdroli.

Rząd oświadczył, że nie doszło do zmiany w stosunkach, wskazał na 13 porozumień podpisanych z sektorem biznesu i ze związkami zawodowymi, ostatnio w lutym o ochronie zdrowia zatrudnionych. „W czasie tak intensywnych stosunków są chwile większego zbliżenia i mniejszego zrozumienia” — ogłosił resort pracy. Ale takie posunięcia jak jednostronne podniesienie płacy minimalnej, wprowadzenie podatku od dużego majątku i proponowanie równowagi płci we władzach firm nastawiły prywatny sektor przeciwko rządowi.

Profesor nauk politycznych na Uniwersytecie w Maladze, Manuel Arias Maldonado wyjaśnił, że gdy Pedro Sanchez zawarł w 2019 r. umowę z Podemos o utworzeniu rządu, oczekiwania współpracy z sektorem prywatnym były małe. Ku dużemu zaskoczeniu, początkowa współpraca była owocna od stycznia 2020. W czasie pandemii banki działały wspólnie z rządem nad rozdzielaniem 107 mld euro kredytów dla firm i rodzin. Minister pracy Yolanda Diaz chwaliła banki za udział w programie technicznego bezrobocia. — Jedyne co mogę powiedzieć o bankach w moim i w imieniu rządu, to dziękuję. Banki dołożyły się — powiedziała w parlamencie Inditex zbierał pochwały za import z Azji maseczek i respiratorów. Analitycy doceniali skuteczność serdecznych stosunków szefa organizacji pracodawców CEOE, Antonio Garamendi z minister Diaz.

Dobre stosunki osiągnęły szczyt wraz z porozumieniem o reformie ustawy o zatrudnieniu. Przedstawiciele CEOE i rządu spotykali się co tydzień, by wprowadzać zmiany. Pokazywali, jak lewicowa koalicja może pracować z sektorem biznesu.

Pogorszenie stosunków było raczej cofnięciem się do tego, co jest złe. Nienormalne były nadzwyczaj dobre stosunki np. ministra z partii komunistycznej z szefem konfederacji CEOE — wyjaśnił Victor Lapuente, profesor Uniwersytetu w Göteborgu. A gdy doszło do inflacji z powodu agresji Rosji na Ukrainę, powiedziano hiszpańskim biznesmenom, by dołożyli się.

Rząd zaskoczył ich ogłaszając w lipcu plan dodatkowego opodatkowania banków i dużych zysków firm energetycznych. Według pewnego bankiera, sprawy obrały zły obrót, gdy zaproponowano dodatkowe obciążenie bez konsultacji z sektorem finansowym — To był wyraźnie punkt zwrotny, stosunki od tamtej pory pogorszyły się, rząd zaczął znów zachowywać się arogancko — powiedział.

Kiedy Ferrovial, od infrastruktury i transportu, ogłosił w lutym zamiar przeniesienia swej prawnej siedziby z Hiszpanii do Holandii, premier Pedro Sanchez przystąpił do gwałtownego ataku na prezesa Rafaela del Pino. — Niektórzy biznesmeni służą swemu krajowi, ale po tej decyzji uważam, że nie dotyczy to pana del Pino — powiedział premier.

Takie osobiste ataki na ważnych przedstawicieli hiszpańskiego przemysłu stają się często cechą rządu — panuje opinia w kołach ludzi interesów. Koalicyjny partner socjalistów, lewackie ugrupowanie Unidas Podemos utworzone po protestach przeciwko działaniom oszczędnościowym po ostatnim kryzysie finansowym ponad dekadę temu, było zawsze wrogo nastawione do biznesu. Pod koniec ubiegłego roku do ataków dołączyli też socjaliści.

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Gospodarka
Zagrożenie dla gospodarki. Polaków szybko ubywa
Gospodarka
Niepokojący bezruch w inwestycjach nad Wisłą
Gospodarka
Poprawa w konsumpcji powinna nadejść, ale wyzwań nie brakuje
Gospodarka
20 lat Polski w UE. Dostęp do unijnego rynku ważniejszy niż dotacje
Gospodarka
Bez potencjału na wojnę Iranu z Izraelem