Unia zarabia na zamrożonym majątku Rosji, ile? 2,6 procent

Komisja Europejska spodziewa się zwrotu z inwestycji w zamrożone aktywa rosyjskiego banku centralnego w wysokości 2,6 procent. Pieniądze mają wesprzeć Ukrainę.

Publikacja: 25.03.2023 16:32

Szefowa estońskiego rządu Kaja Kallas rozmawia z prezydentem Rady Europejskiej Charlesem Michelem

Szefowa estońskiego rządu Kaja Kallas rozmawia z prezydentem Rady Europejskiej Charlesem Michelem

Foto: PAP/EPA

Komisja Europejska oczekuje zwrotu w wysokości 2,6 proc. z inwestycji aktywów Banku Rosji, zamrożonych przez Brukselę po rosyjskiej napaści na Ukrainę (około dwóch trzecich z 300 miliardów dolarów). Napisało o tym Politico, powołując się na dokument Komisji Europejskiej.

Zgodnie z dokumentem rosyjskie pieniądze mają być inwestowane w „płynne aktywa o wysokim ratingu”, co może prowadzić do „znaczących rocznych dochodów o średniej wartości 2,6 proc.”.

15 lutego przywódcy UE ogłosili utworzenie grupy roboczej do konfiskaty zamrożonych rosyjskich aktywów w celu odbudowy Ukrainy. Jak zauważył Politico, 191 mld euro jest w Belgii, kolejne 21 mld euro w innym nienazwanym kraju UE. W tej chwili kraje Unia pracują nad stworzeniem mechanizmów legislacyjnych ostatecznej konfiskaty majątku Federacji Rosyjskiej.

Kilka pomysłów, w tym z Polski

Na razie wśród unijnych polityków nie ma zgody, co do sposobu wykorzystania zajętego rosyjskiego majątku. Europejski komisarz ds. sprawiedliwości i praworządności Didier Reynders powiedział wcześniej, że moskiewskie rezerwy złota i walutowe mogą zostać zamrożone jako zabezpieczenie, dopóki Rosja nie wyśle ​​pieniędzy na odbudowę Ukrainy. 

Premierka Estonii Kaya Kallas zaproponowała, by teraz przekazać zamrożone pieniądze Ukrainie, bo teraz ich najbardziej potrzebuje. A później - po zakończeniu wojny, można zająć się rosyjskim długiem. Jeżeli okaże się, że zniszczenia spowodowane przez agresję Rosji na Ukrainie będą wyższe od włożonych rosyjskich pieniędzy, to żaden zwrot nie zostanie dokonany.

Szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen sprecyzowała, że ​​środki mogłyby zostać skierowane do specjalnych funduszy, a dochód z tych inwestycji mógłby zostać przeznaczony na odbudowę Ukrainy. Zdaniem wielu ekspertów europejskich schemat ten umożliwiłby stworzenie podstawy prawnej do przekierowania rosyjskich pieniędzy na ukraińskie potrzeby.

Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział, że zamrożone w Polsce 33 miliony dolarów można wydać na gaz i węgiel dla Polaków. W Niemczech, Francji i niektórych innych krajach Unii na razie nie komentują perspektyw konfiskaty lub komentują bardzo ostrożnie.

W Szwajcarii (nie jest członkiem UE, ale przyłączyła się do sankcji), gdzie zamrożono ok. 70 mld dol. rosyjskich aktywów, poinformowano, że nie ma podstaw prawnych do ich konfiskaty na rzecz Ukrainy. W USA i Wielkiej Brytanii trwają prace nad zalegalizowaniem przekazania zajętego rosyjskiego majątku Ukrainie.

Rosyjski reżim, który większość rezerw z tzw. Funduszu Narodowego Dobrobytu przeznacza teraz na zbrodniczą wojnę, domaga się zwrotu zablokowanych na Zachodzie środków i nazywa ich zamrożenie „kradzieżą”.

Komisja Europejska oczekuje zwrotu w wysokości 2,6 proc. z inwestycji aktywów Banku Rosji, zamrożonych przez Brukselę po rosyjskiej napaści na Ukrainę (około dwóch trzecich z 300 miliardów dolarów). Napisało o tym Politico, powołując się na dokument Komisji Europejskiej.

Zgodnie z dokumentem rosyjskie pieniądze mają być inwestowane w „płynne aktywa o wysokim ratingu”, co może prowadzić do „znaczących rocznych dochodów o średniej wartości 2,6 proc.”.

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Gospodarka
Hiszpania liderem wzrostu w eurolandzie
Gospodarka
Francję czeka duże zaciskanie budżetowego pasa
Gospodarka
Największa gospodarka Europy nie może stanąć na nogi
Gospodarka
Balcerowicz do ministrów: Posłuszeństwo wobec premiera nie jest najważniejsze
Gospodarka
MFW ma trzy scenariusze dla Ukrainy. Jeden optymistyczny, dwa – dużo gorsze