Choć często słyszymy o bankach centralnych „drukujących" pieniądz, faktycznie jest to tylko część prawdy o procesie jego kreacji. Pieniądz kreowany jest zarówno przez bank centralny, jak i przez banki komercyjne. Bank centralny dokonuje emisji pieniądza gotówkowego. Posiada też narzędzie, za pomocą którego może kontrolować proces kreacji pieniądza przez banki.
Narzędziem tym jest stopa rezerw obowiązkowych, czyli odsetek sumy depozytów złożonych w bankach, jaki muszą one utrzymywać na rachunkach w banku centralnym. Pozostała część środków zdeponowanych w bankach może stanowić podstawę do udzielania kredytu, co uruchamia proces kreacji pieniądza. Proces ten określamy mianem mnożnikowej kreacji pieniądza.
Jak działa mnożnik
Bank komercyjny zobowiązany jest utrzymywać na rachunku w banku centralnym tylko niewielki odsetek kwot powierzonych mu przez depozytariuszy. Pozostała część stanowi podstawę do udzielania kredytu, a zatem kreacji pieniądza.
Proces ten można zilustrować prostym przykładem. Przyjmijmy, że suma depozytów złożonych w banku A to 1000 zł, a stopa rezerw obowiązkowych wynosi 5 proc. Bank A będzie utrzymywał na rachunku w banku centralnym 50 zł, pozostałe 950 zł wykorzysta na udzielenie kredytów. Środki otrzymane w formie kredytów złożone zostaną następnie np. w banku B. Bank B odprowadzi od nich rezerwę w wysokości 47,5 zł, pozostałe 902,5 zł uruchomi w postaci kredytów. Środki te zdeponowane zostaną np. w banku C, który odprowadzi rezerwę w wysokości 45,1 zł, a 857,4 zł będzie mógł wypłacić jako kredyty.
Do tego momentu z 1000 zł początkowych wkładów wykreowany został kredyt w wysokości 2709,9 zł. Oczywiście, w praktyce proces ten nie zatrzymałby się w tym punkcie. Jest to jednak uproszczony przykład pokazujący istotę mechanizmu kreacji pieniądza. W praktyce skłonność banków do udzielania kredytów zależy od wielu czynników, w tym regulacyjnych, ale w głównej mierze od zapotrzebowania zgłaszanego przez kredytobiorców (popytu na kredyt).