Bilans tygodnia wypadł 3:1 na korzyść niedźwiedzi

Piątkowa sesja na warszawskim parkiecie zaczęła się od spadków indeksów. WIG zniżkował o 0,53 proc. do 40190 pkt.

Aktualizacja: 09.09.2011 10:30 Publikacja: 09.09.2011 10:25

Bilans tygodnia wypadł 3:1 na korzyść niedźwiedzi

Foto: Fotorzepa, Szymon Laszewski Szymon Laszewski

Inwestorzy giełdowi na całym świecie z napięciem czekali na czwartkowe, wieczorne wystąpienie Baracka Obamy, prezydenta Stanów Zjednoczonych, na temat wsparcia amerykańskiej gospodarki. Prezydent zapowiedział zaangażowanie kolejnych blisko 450 mld USD na przeciwdziałanie bezrobociu, m.in. poprzez ulgi podatkowe dla pracowników i dla pracodawców i inwestycje infrastrukturalne, w tym modernizację szkół czy linii kolejowych.

Giełda nowojorska nie miała już okazji zareagować na te wiadomości bo handel na niej zakończył się jeszcze przed wystąpieniem Obamy. Czwartkowa sesja za oceanem nie była zatem udana. Indeksy zniżkowały po ok. 1 proc. m.in. z powodu lekkiego zwiększenia liczby

noworejestrowanych bezrobotnych. Rynki zlekceważyły natomiast zaskakująco dobry odczyt o wzroście eksportu w USA o 3,6 proc. w porównaniu z poprzednim miesiącem co skutkowało zmniejszeniem deficytu handlowego.

Inwestorzy azjatyccy pokazali natomiast, że wystąpienie prezydenta USA oraz towarzyszące mu wystąpienie Bena Bernanke, szefa Fed-u ( powtórzył, że w tym miesiącu instytucja rozpatrzy sprawę kolejnego pakietu stymulującego) nie miało dla nich żadnego znaczenia i w piątek pozbywali się akcji. Plan musi być jeszcze bowiem zatwierdzony przez Kongres a to wcale, biorąc pod uwagę słabnącą pozycję Obamy, nie jest takie oczywiste.

Siła rażenia wypowiedzi decydentów amerykańskich okazała się również zbyt słaba dla inwestorów z naszego kontynentu. Giełda londyńska zaczęła dzień na 0,1 –proc. minusie, frankfurcka traciła 0,41 proc. a paryska 0,4 proc.

W Warszawie sesja również zaczęła się na czerwono. WIG 20 zniżkował o 0,6 proc. do 2351 pkt. WIG tracił 0,53 proc. i otworzył się na poziomie 40190 pkt. Z dużych firm liderem wzrostów było GTC, zwyżkujące 0,7 proc. Stawkę zamykał, tracący 1,7 proc., PKN Orlen. Spadkom towarzyszyły symboliczne obroty. Po kwadransie sięgały ledwo 20 mln zł.

Na rynku walutowym trwa kiepska passa złotego. Za euro trzeba był w piątek rano płacić przejściowo 4,28 zł czyli 0,7 proc. więcej niż dzień wcześniej. Frank wyceniany był na 3,5370 zł co oznaczało zmianę o ponad 1 proc. Dolar amerykański kosztował 3,08 zł (wzrost o 0,8 proc.).

Inwestorzy giełdowi na całym świecie z napięciem czekali na czwartkowe, wieczorne wystąpienie Baracka Obamy, prezydenta Stanów Zjednoczonych, na temat wsparcia amerykańskiej gospodarki. Prezydent zapowiedział zaangażowanie kolejnych blisko 450 mld USD na przeciwdziałanie bezrobociu, m.in. poprzez ulgi podatkowe dla pracowników i dla pracodawców i inwestycje infrastrukturalne, w tym modernizację szkół czy linii kolejowych.

Giełda nowojorska nie miała już okazji zareagować na te wiadomości bo handel na niej zakończył się jeszcze przed wystąpieniem Obamy. Czwartkowa sesja za oceanem nie była zatem udana. Indeksy zniżkowały po ok. 1 proc. m.in. z powodu lekkiego zwiększenia liczby

Giełda
Marazm w Warszawie, nerwowo w USA. Złoty zyskuje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Kulawe statystyki tegorocznych debiutów na GPW
Giełda
Lawina przejęć w USA?
Giełda
Prześwietlamy transakcje insiderów
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Giełda
Optymizm na giełdzie przygasł. Wyraźne cofnięcie indeksów na GPW