Pro­du­cent luk­su­so­wych aut, au­to­bu­sów, cię­ża­ró­wek i po­jaz­dów tech­nicz­nych miał re­kor­do­wy ubie­gły rok, do­sko­na­le za­czął bie­żą­cy, a na kil­ka na­stęp­nych za­po­wie­dział am­bit­ne pla­ny. Jed­nak je­go ak­cje we Frankfur­cie ta­nia­ły nawet o 6 proc. Po­wo­dem by­ła ko­rek­ta tech­nicz­na wy­ni­ka­ją­ca z wy­so­kiej dy­wi­den­dy dla ak­cjo­na­riu­szy.

Bi­lans 2011 r. przed­sta­wio­ny przez Die­te­ra Ze­tschego 5800 ak­cjo­na­riu­szom na WZA w Ber­li­nie jest im­po­nu­ją­cy. Da­im­ler sprze­dał 2,1 mln po­jaz­dów, zwięk­szył zysk net­to z 4,7 mld do 6 mld eu­ro. Ob­ro­ty wzrosły o 9 proc., do 106,5 mld euro. Bie­żą­cy rok za­po­wia­da się też re­kor­do­wo. Po­nad­to producent mercedesów chce do 2015 r. sprze­da­wać po­nad 1,6 mln li­mu­zyn rocz­nie, do 2020 r. prze­ści­gnąć BMW i Au­di ren­tow­no­ścią i wiel­ko­ścią sprze­da­ży.

Da­im­ler jest na dro­dze do osią­gnię­cia szczy­to­wej for­my – pod­kre­ślił pre­zes, a za­rząd i ra­da nad­zor­cza za­pro­po­no­wa­ły dy­wi­den­dę 2,2 eu­ro na ak­cję, łącz­nie 2,3 mld eu­ro, czy­li ok.40 proc. zy­sku net­to. To jed­na z naj­więk­szych wy­płat w hi­sto­rii fir­my.