Reklama

WIG20 i MSCI EM bez PKP Cargo

Dziś największy w tym roku debiut. Czy akcje dadzą zarobić?

Publikacja: 30.10.2013 04:53

Oferta PKP Cargo to największe IPO na warszawskiej giełdzie w tym roku.

Oferta PKP Cargo to największe IPO na warszawskiej giełdzie w tym roku.

Foto: Fotorzepa, Robert Gardzin?ski Robert Gardzin?ski

Analitycy i zarządzający twierdzą, że tak. Ich zdaniem już na pierwszej sesji na akcjach przewoźnika będzie można zarobić nawet 10 proc. W zwyżki wierzą również inwestorzy indywidualni. Oferta PKP Cargo to największe IPO na warszawskiej giełdzie w tym roku.

Przy cenie emisyjnej 68 zł wartość spółki wynosi 2,95 mld zł. Jak podkreślają specjaliści, to jednak wciąż za mało, aby mogła ona znaleźć się w światowych indeksach, czyli chociażby MSCI EM, którymi przy dobrze aktywów kierują się globalni inwestorzy.

– Przy ustalaniu składu tego wskaźnika brana jest pod uwagę kapitalizacja spółki. 3 mld zł w przypadku PKP Cargo to za mało, aby znaleźć się w MSCI EM– mówi Maciej Marcinowski, analityk DM BZ WBK. Jak dodaje, żeby myśleć o awansie do tego indeksu, kapitalizacja spółki powinna wynosić około 8 mld zł. Nieco inaczej wygląda sytuacja w przypadku polskich wskaźników. Przy ustalaniu ich składów brana jest pod uwagę nie tylko wartość rynkowa spółki, ale również wartość handlu oraz udział akcji w wolnym obrocie, czyli tzw. free float (w przypadku PKP Cargo ma on wynosić około 43 proc.).

– Jeśli chodzi o polskie indeksy to październikowy debiut nie daje szans, aby spółka weszła do WIG20 czy też WIG30. Ranking, na podstawie którego są wyłaniane spółki do indeksów przy kolejnej rewizji – w tym przypadku grudniowej – jest ustalany na koniec października. W ciągu dwóch sesji nie da się wygenerować tak dużych obrotów. Myślę natomiast, że wystarczy to, aby spółka już w grudniu weszła do mWIG40 – wyjaśnia Marcinowski.

Marcin Materna, szef działu analiz Millennium DM, podkreśla, że nawet w przyszłości PKP Cargo będzie trudno wejść do elitarnego grona 30 największych spółek. – Spółka pod względem kapitalizacji może się równać z najmniejszymi firmami, które już są w indeksie, tak więc kluczowe będą obroty. Nie sądzę jednak, aby po początkowym okresie były one duże. Tego typu spółki raczej nie zaskakują zbyt często wydarzeniami korporacyjnymi, a to jest warunkiem większych obrotów. Nie jest to także spółka o profilu spekulacyjnym, więc to też nie pomaga obrotom. A free float ze względu na udziały Skarbu Państwa też jest ograniczony. Jeśli miałbym obstawiać, to uważam, że szanse na wejście do indeksu wynoszą 20 proc. – prognozuje Materna.

Reklama
Reklama

Na razie więc nie ma co liczyć, że będziemy świadkami tzw. gry pod awans. Inwestorzy liczą w niej, że zakwalifikowanie firmy do indeksu największych spółek sprawi, że fundusze inwestycyjne, które są zainteresowane odzwierciedleniem wskaźnika blue chips w portfelach, zdecydują się na kupno akcji.

Giełda
Euforia na warszawskiej giełdzie. WIG20 bije rekord, LPP wystrzeliło
Materiał Promocyjny
MLP Group z jedną z największych transakcji najmu w Niemczech
Giełda
Biotechnologia na giełdzie. Aż 16 firm z potencjałem do wzrostu notowań
Giełda
Padł nowy rekord hossy. Byki bawią się w najlepsze na GPW
Giełda
Na GPW bez fajerwerków. PKP Cargo w centrum uwagi
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Giełda
Zachowawczy handel na giełdzie w Warszawie
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama