Na zamknięciu WIG20 rósł o 0,58 proc.

Po dwóch dniach spadków indeksy w Warszawie znowu zaświeciły na zielono. Zwyżkom towarzyszyły solidne obroty.

Publikacja: 09.10.2014 18:17

Na zamknięciu WIG20 rósł o 0,58 proc.

Foto: Fotorzepa, Grzegorz Psujek gkmp Grzegorz Psujek

Czwartkowa sesja na GPW, podobnie jak na prawie wszystkich giełdach europejskich, zaczęła się od mocnych zwyżek. Inwestorów do kupowania akcji zachęcał zaskakująco dobry finał środowych notowań za oceanem. Nowojorski indeks S&P zyskał dzień wcześniej aż 1,75 proc. w reakcji na informację, że amerykański Fed nie będzie spieszył się z podwyżką stóp procentowych bo koniunktura gospodarcza na świecie jest słaba co może uderzać w gospodarkę amerykańską. Zachętą do agresywnego kupowania akcji w czwartek rano były też atrakcyjne wyceny części spółek, które mocno potaniały w ostatnich dniach.

Na starcie najważniejsze indeksy warszawskiego parkietu zyskiwały po ok. 0,8-0,9 proc. Jeszcze lepiej radziły sobie giełdy zachodnioeuropejskie, w tym niemiecka, na której gracze bardzo szybko zapomnieli o fatalnych danych dotyczących produkcji przemysłowej i zamówień w przemyśle.

Kolejne godziny handlu w Warszawie, przy braku świeżych informacji makroekonomicznych, minęły w bardzo spokojnej atmosferze. Indeksy poruszały się w wąskich przedziałach sporo powyżej środowych zamknięć. Na Zachodzie nastroje zaczęły się jednak psuć. Już wczesnym popołudniem giełda francuska spadła pod kreskę. Zaraz po niej na minusie znalazła się giełda brytyjska. Podaż śmiało zaatakowała w ostatnich godzinach, szczególnie że giełda nowojorska zaczęła czwartek od przeceny. Przed godz. 17 paryski CAC40 malał o 0,7 proc. Tyle samo spadał londyński FTSE250. Jedynie frankfurcki DAX był na 0,3-proc. plusie.

Na tym tle warszawska giełda prezentowała się zaskakująco dobrze. Co prawda również i u nas sprzedający próbowali przed zamknięciem przejąć kontrolę nad rynkiem ale bez powodzenia. Na finiszu WIG wciąż zyskiwał 0,46 proc i był na wysokości 53416,03 pkt. WIG30 rósł o 0,63 proc., do 2610,37 pkt. a WIG20 o 0,58 proc., do 2424,95 pkt. Nieźle prezentowały się też obroty. Wyniosły 900 mln zł.

Tradycyjnie najaktywniej handlowano akcjami KGHM (obroty przekroczyły 150 mln zł), które drożejąc o 3,9 proc. podtrzymały GPW przed przeceną. Miedziowej spółce dzielnie sekundowały PKN Orlen (podrożał o 3,5 proc.) i Lotos (3,7 proc.). Inwestorzy kupują akcje paliwowych spółek bo ich wyniki za III kwartał mogą być najlepsze od lat. Bardzo dobrze, drożejąc o 4,1 proc. wypadło też PGE. Peleton, spośród firm z WIG20 zamykały banki, które stracą część zysków z powodu obniżki stóp procentowych. PKO BP potaniało o 2,5 proc. a Pekao o 2 proc. Pod kreską kończyły też dzień Alior Bank i BZ WBK.

Na rynku walutowym złoty najpierw tracił do euro i dolara, by po południu odrobić większość strat. Jedynie szwajcarski frank pozostał na sporo wyższym poziomie niż w środę. Po południu drożał o 0,3 proc., do 3,45 zł. Euro kosztowało 4,1730 zł (bez zmian) a dolar 3,28 zł (wzrost o 0,1 proc.).

Czwartkowa sesja na GPW, podobnie jak na prawie wszystkich giełdach europejskich, zaczęła się od mocnych zwyżek. Inwestorów do kupowania akcji zachęcał zaskakująco dobry finał środowych notowań za oceanem. Nowojorski indeks S&P zyskał dzień wcześniej aż 1,75 proc. w reakcji na informację, że amerykański Fed nie będzie spieszył się z podwyżką stóp procentowych bo koniunktura gospodarcza na świecie jest słaba co może uderzać w gospodarkę amerykańską. Zachętą do agresywnego kupowania akcji w czwartek rano były też atrakcyjne wyceny części spółek, które mocno potaniały w ostatnich dniach.

Giełda
Dzień rekordów na GPW. WIG20 od początku roku zyskał już 30 proc.
Giełda
Na GPW znów wiosna
Giełda
Krajowy rynek w oczekiwaniu na decyzję RPP
Giełda
Ciężki początek sesji nad Wisłą
Giełda
Debiuty lekko odbiły. Ale na optymizm za wcześnie
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem