Mocne, piątkowe zwyżki za oceanem, okazały się zbyt słabą zachętę dla inwestorów z Europy, którzy w poniedziałek rano nie spieszyli się do kupowania akcji. Główne giełdy zachodnioeuropejskie zaczęły nowy tydzień bardzo ostrożnie, blisko poziomów zamknięć z wcześniejszej sesji. Podobnie rozpoczął się handel w Warszawie. Na otwarciu WIG tracił 0,05 proc., do 53988,18 pkt. WIG30 spadał 0,1 proc., do 2639,97 pkt. a WIG20 o 0,06 proc., do 2462,13 pkt. To oznacza, że indeksowi największych firm wciąż brakuje kilka punktów do przełamania oporu (2470 pkt.), który blokuje dalsze zwyżki. Dopiero jego pokonanie pozwoli mówić o obecnym ruchu jako o czymś więcej niż tylko korekcyjnym odbiciu. Nijakiemu otwarciu towarzyszyły nieduże obroty. Po 10 minutach nie przekraczały jeszcze 15 mln zł. Na sporej części spółek nie zawarto jeszcze żadnej transakcji co kiepsko rokuje na kolejne godziny.

Neutralny początek poniedziałkowych notowań mógł trochę dziwić. Równo z dzwonkiem rozpoczynającym sesję giełdową na rynek trafiły bowiem informacje o październikowej koniunkturze w polskim przemyśle. Wskaźnik PMI wzrósł niespodziewanie do aż 51,2 pkt. co oznacza, że ten sektor naszej gospodarki znowu zaczyna przyspieszać. We wrześniu odczyt wynosił bowiem tylko 49,5 pkt. W październiku miał wzrosnąć ale tylko do 49,9 pkt. Poniedziałek przyniesie wysyp podobnych komunikatów z innych państw europejskich i całej strefy euro. Analitycy oczekują wzrostu wskaźnika PMI dla przemysłu dla Niemiec (do 51,8 pkt.) i strefy euro (50,7 pkt.) oraz spadku dla Francji (do 47,3 pkt.) i Wielkiej Brytanii (51,1 pkt.). Po południu na rynek trafią z kolei informacje o Indeksie ISM dla przemysłu Stanów Zjednoczonych. Wskaźnik ma spaść do 55,8 pkt. z 56,6 pkt. we wrześniu.

O wyrównanych siłach kupujących i sprzedających na otwarciu dzisiejszej sesji mógł też świadczyć fakt, że spośród firm z indeksu WIG20 osiem zyskiwało na wartości. Tyle samo traciło a cztery nie zmieniły wyceny w porównaniu z piątkiem. Najmocniej, co nie powinno dziwić traciło JSW. Związkowcy chcą odwołania zarządu spółki. Ponadto, z braku popytu, spółka musiała odstąpić od planów emisji euroobligacji. Słabo, tracąc przeszło 2 proc., prezentował się też Kernel, który był gwiazdą poprzedniego tygodnia. Inwestorzy realizowali zyski z inwestycji w spożywczą spółkę. Jej notowaniom ciążyły też informacje ze wschodniej Ukrainy gdzie separatyści przeprowadzili wybory. Najlepiej, z największych spółek, prezentowała się drożejąca o 1 proc. Bogdanka. TVN, który pochwalił się podpisaniem umowę o strategicznym partnerstwie z T-Mobile Polska, zyskiwał 0,3 proc. przy śladowych obrotach. Na rynku walutowym złoty zaczął poniedziałek od lekkiego osłabienia do dolara, który po 0,1 proc. zwyżce kosztował już 3,3770 zł. Euro taniało za to o 0,2 proc., do 4,2180 zł. Tyle samo, do 3,4990 zł, taniał szwajcarski frank.