Główne indeksy warszawskiego parkietu prawie całe notowania spędziły pod kreską podejmując jedynie nieudane próby odwrócenia biegu rynkowych wydarzeń. Niestety ostatnie słowo należało do sprzedających.
Warto odnotować, że giełda ze spokojem przyjęła zaskakujące wyniki I tury wyborów prezydenckich. Rodzime wskaźniki poruszały się pod dyktando największych europejskich rynków akcji, gdzie w zdecydowanej większości przypadków dominował kolor czerwony, choć niewielka skala spadków każe przypuszczać, że to jedynie niewinna próba realizacji zysków po solidnych zwyżkach z końcówki poprzedniego tygodnia. W centrum uwagi inwestorów pozostawała Grecja, której w tym tygodniu przypada termin spłaty części długu wobec międzynarodowych wierzycieli. Przedłużające się negocjacje w sprawie pomocy dla Aten nie sprzyjały beztroskim zakupom.