Niedźwiedzie tupnęły łapą na GPW

WIG20 stracił w czwartek ponad 0,9 proc. i wrócił poniżej poziomu 2300 pkt. W piątek ważne dane z amerykańskiego rynku pracy.

Publikacja: 07.12.2023 17:51

Niedźwiedzie tupnęły łapą na GPW

Foto: Radek Pasterski/Fotorzepa

Wcześniej czy później musiało do tego dojść. Po udanych ostatnich dniach na GPW pojawiła się korekta, która w najmocniejszym stopniu dotknęła największe spółki. Od początku dnia to właśnie blue chips znalazły się pod najmocniejszą presją podaży. Po dwóch godzinach handlu indeks WIG20 tracił ponad 1 proc. Spadki na GPW sprowokowane zostały m.in. cofnięciem amerykańskich indeksów dzień wcześniej, a także wyraźną przeceną na parkietach azjatyckich. W połączeniu ze spadkami na europejskich parkietach tworzyło to idealną kombinację do tego, by schłodzić mocno już rozgrzane bycze głowy.

 Popyt w czwartek nie bardzo miał argumenty do tego, by wyprowadzić jakąś kontrę. Słabo w ciągu dnia prezentowały się m.in. banki, które były pod presją kolejnego orzeczenia TSUE w sprawie kredytów frankowych. Podaż przez cały dzień kontrolowała więc sytuację.

Czytaj więcej

Po czwartkowym orzeczeniu TSUE: spadek kursów banków

Co prawda pod koniec dnia skala przeceny została nieco ograniczona, głównie za sprawą udanego otwarcia notowań w Stanach Zjednoczonych, gdzie indeksy wróciły do wyraźnych zwyżek, ale byki na GPW tym razem pozostały w blokach startowych. Ostatecznie WIG20 zakończył dzień pod kreską. Stracił ponad 0,9 proc. Wyjście powyżej 2300 pkt, które obserwowaliśmy w środę, okazało się nietrwałe, przynajmniej na razie.

Piątek na światowych rynkach będzie upływał zapewne na czekaniu na publikację danych z amerykańskiego rynku pracy. Indeksy teraz poruszają się według schematu: złe informacje to dobre informacje. Słabsze odczyty dają bowiem nadzieję już nie tylko na zakończenie podwyżek stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych (zdaniem większości koszt pieniądza w USA nie pójdzie już w górę), ale także przybliża perspektywę ich obniżek. Pytanie zasadnicze tylko, czy rynek w swoich oczekiwaniach już i tak się nie zagalopował. Przedstawiciele Fedu o obniżkach milczą, podczas gdy rynek spodziewa się ich już w I połowie 2024 r. 

Na dane z amerykańskiego rynku pracy czeka także rynek walutowy. Ten w czwartek notował niewielkie zmiany. Stabilnie zachowywał się dolar, a to też przełożyło się na niewielkie ruchy złotego.

Wcześniej czy później musiało do tego dojść. Po udanych ostatnich dniach na GPW pojawiła się korekta, która w najmocniejszym stopniu dotknęła największe spółki. Od początku dnia to właśnie blue chips znalazły się pod najmocniejszą presją podaży. Po dwóch godzinach handlu indeks WIG20 tracił ponad 1 proc. Spadki na GPW sprowokowane zostały m.in. cofnięciem amerykańskich indeksów dzień wcześniej, a także wyraźną przeceną na parkietach azjatyckich. W połączeniu ze spadkami na europejskich parkietach tworzyło to idealną kombinację do tego, by schłodzić mocno już rozgrzane bycze głowy.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Giełda
„Wskaźnik Warrena Buffetta” rozgrzany do czerwoności
Giełda
Burzliwa sesja na GPW. Porażka, ale nie pogrom byków
Giełda
WIG20 w ogonie Europy. Kluczowe wsparcie coraz bliżej
Giełda
Rynki reagują na rezygnację Bidena z kandydowania. Koniec handlu Trumpa?
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Giełda
GPW odporna na awarię w systemie Microsoftu. Giełda w Londynie nie