W natłoku negatywnych informacji ze świata, jak i z naszej gospodarki ubiegłotygodniowy optymizm inwestorów nie miął większych szans się utrzymać. Za pogorszenie nastrojów giełdowych graczy w dużej mierze odpowiadają opublikowane jeszcze przed startem notowań dane na temat wskaźnika PMI dla chińskiego przemysłu. Okazały się nieco słabsze od prognoz potwierdzając, że obawy o inwestorów o spowolnienie wzrostu w drugiej największej światowej gospodarki nie są bezpodstawne. Niepokój na rynkach dodatkowo podsycała przecena na rynku surowców będąca zresztą pochodną obaw o stan chińskiej gospodarki. Za pesymizm krajowych graczy częściowo odpowiadały również dane z krajowej gospodarki. Indeks PMI zasygnalizował słabszą koniunkturę w polskim przemyśle.

Inwestorzy od samego początku sesji chętnie pozbywali się akcji spychając indeksy na większości giełd Starego Kontynentu pod kreskę nie wyłączając Warszawy. Na szczęście dla posiadaczy akcji, te nie dały się zepchnąć zbyt głęboko, stąd bilans poniedziałkowej sesji nie wygląda specjalnie przerażająco. WIG20, dzięki mobilizacji kupujących na finiszu sesji, zaliczył jedynie 0,15-proc. spadek., co na tle pozostałych rynków akcji prezentuje się całkiem pozytywnie. Jednocześnie wiele do życzenia pozostawiała aktywność krajowych inwestorów. W trakcie całej poniedziałkowej sesji właścicieli zmieniły akcje o wartości niewiele ponad 500 mln zł.

Krajowym indeksom ciążyły przede wszystkim przecena walorów spółek energetycznych oraz PGNiG. Tej ostatniej najwyraźniej przeszkadzała informacja na temat przymiarek resortu skarbu do fuzji z Grupą Azoty. Na drugim biegunie, wśród najmocniej drożejących firm, prym wiodły papiery CCC. Notowaniom spółki pomogły bardzo dobre dane na temat styczniowej sprzedaży. Na szerokim ryku uwagę zwraca kilkuprocentowa przecena walorów banku Millennium. Była to odpowiedź inwestorów na rozczarowujące wyniki za IV kwartał 2015 r. i rekomendację zarządu o pozostawieniu całego ubiegłorocznego zysku w spółce.