Do tej pory zapowiedź lub rekomendację w sprawie wysokości tegorocznej dywidendy przedstawiły 84 spółki z głównego rynku GPW. Kiedy równo rok temu robiliśmy podobne zestawienie, deklaracje złożyły 93 firmy z GPW. Następne rekomendacje dywidendowe będą się pojawiać w kolejnych dniach, ale wygląda na to, że może być ciężko powtórzyć osiągnięcie z 2015 r., kiedy zyskiem podzieliło się 255 spółek.
Ale spadek wycen na giełdzie spowodował, że można znaleźć stopy dywidend sięgające 10–15 proc., czyli przekraczające oprocentowanie lokat i obligacji. Najwyższe stopy dywidendy oferują małe firmy – rekordzistą na razie jest Wadex (15,5 proc.), za nim są Asseco Central Europe, FAM, ABC Data, Krynica Vitamin (po 10 proc.).
Sprawa nie jest przesądzona, bo niektóre z wymienionych firm nie podały jeszcze oficjalnej rekomendacji. Ok. 9-proc. stopy dywidendy oferują Atlanta i Lena Lightning.
Akcjonariuszy raczej nie rozpieszczą największe firmy, choć tu wysokości dywidend jeszcze się decydują. – Większość tych spółek ma wspólny mianownik – mniejszy bądź większy udział Skarbu Państwa. Ze strony rządu płynie jasny komunikat, że będzie dążył do zwiększenia inwestycji w tych spółkach kosztem wypłaty dywidendy – wskazuje Michał Sikorski, zarządzający w BPH TFI. Spółki energetyczne angażują się kapitałowo w ratowanie górnictwa, natomiast wydobywcze raczej nie wypłacą znaczącej dywidendy z powodu strat ponoszonych na niskich cenach surowców.
Drugi rok z rzędu nadwątlone dywidendy będą w branży bankowej. W tym roku tylko pięć z nich podzieli się zyskiem, a największą stopę dywidendy zaoferują Handlowy i Pekao (po około 5,5 proc.), ale może ich przebić PKO BP. Zarząd nie przedstawił jeszcze rekomendacji, ale analitycy spodziewają się 1,3–1,6 zł na akcję (stopa 4,8–5,9 proc.). Sporo wypłacą inne firmy finansowe.