Między maklerami a GPW znów zapanowała gęsta atmosfera. Wszystko przez publikację Ministerstwa Finansów i UKNF dotyczącą kosztów na rynku kapitałowym, w tym także kosztów giełdowych.

Dokument co prawda wskazuje, że nasz rynek wcale nie należy do najdroższych, ale jednocześnie podkreśla, że jest pole do poprawy. O nią apelują maklerzy, którzy uważają, że giełda powinna znacząco obniżyć swoje opłaty. Autorzy raportu, czyli UKNF i MF, widzą pole do dyskusji.

– Decyzja o strategii operatora, w tym dotycząca opłat giełdowych, jest suwerenną decyzją akcjonariuszy GPW – podkreśla nadzór, jednak dodaje: – Niższe koszty związane z pozyskiwaniem i alokowaniem kapitału wspierają konkurencyjność i rozwój rynku kapitałowego, którym sprzyjamy jako nadzór – wskazuje Urząd. MF dodaje z kolei, że największym wyzwaniem są koszty pośrednie na GPW, czyli spready. – Planujemy przeprowadzenie konsultacji z uczestnikami rynku i wypracowanie ewentualnych rozwiązań dla wskazanych w raporcie wyzwań, w tym wysokich kosztów pośrednich – podkreśla MF.

Sama GPW zaznacza jednak, że jest w stałym kontakcie z uczestnikami rynku. – Prowadzimy szereg programów realnie wspierających obrót i płynność na rynku giełdowym, których zakres i bardzo atrakcyjne cennikowe warunki uczestnictwa zostały wypracowane we współpracy z rynkiem. Zauważamy, że aktywne firmy inwestycyjne korzystają z tych programów w znaczącym stopniu – broni się GPW.