Hamowanie na rynku debiutów

Globalna wartość ofert publicznych w pierwszym kwartale spadła o połowę, a ich liczba o ponad jedną trzecią. Warszawa też wypada kiepsko.

Publikacja: 19.04.2022 21:00

Hamowanie na rynku debiutów

Foto: Bloomberg

Po rekordowym 2021 r. wydawało się, że 2022 r. też będzie bardzo dobry. Jeszcze w styczniu wartość IPO była najwyższa od ponad dwóch dekad. Jednak luty i marzec przyniosły już ostre wyhamowanie. Wybuch wojny w Ukrainie, spowalniające gospodarki i niepokojąco wysoka inflacja – to wszystko przekłada się na niepewność i odstrasza debiutantów.

W trakcie pierwszych trzech miesięcy 2022 r. na światowych giełdach pojawiło się tylko 321 spółek, czyli o 37 proc. mniej niż rok wcześniej. Wartość IPO spadła o 51 proc., do 54,4 mld dol. – wynika z raportu firmy EY, który „Rzeczpospolita” opisuje jako pierwsza.

Trudno o optymizm

– Tegoroczne statystyki są zaburzone przez efekt wysokiej bazy, ponieważ pierwsze trzy miesiące 2021 r. były najbardziej aktywnym pierwszym kwartałem dla IPO w ciągu 21 lat – podkreśla Magdalena Warpas, associate partner z EY Polska. Uważa, że szok rynkowy związany z wybuchem wojny w Ukrainie, w połączeniu z zagrożeniami makroekonomicznymi mogą spowodować, że stagnacja na rynku debiutów utrzyma się w kolejnych miesiącach. Jej opinię podzielają giełdowi analitycy.

– Niekorzystne dla rynku IPO otoczenie utrzyma się w kolejnych miesiącach. Obecny trend podnoszenia stóp procentowych w kraju i początek zacieśniania polityki monetarnej przez Fed oraz EBC mogą ograniczyć płynność na rynku kapitałowym – mówi Michał Krajczewski, kierownik zespołu doradztwa inwestycyjnego Biura Maklerskiego BNP Paribas BP. Dodaje, że spadają wyceny spółek, szczególnie w sektorze technologicznym, co może ograniczać apetyt firm i akcjonariuszy na emisję akcji i ich sprzedaż. Wtóruje mu Sobiesław Kozłowski, dyrektor działu analiz Noble Securities.

– Rosnące stopy procentowe i zmienność na rynkach kapitałowych są wyzwaniem dla rynku wtórnego, a w konsekwencji dla rynku pierwotnego – podkreśla. Jego zdaniem do czasu, gdy PMI przemysłu czy usług jest pod presją, a inflacja rośnie i wywiera presję na stopy procentowe, należy zakładać selektywne zainteresowanie inwestorów kupnem akcji na rynku pierwotnym.

- Jednak po 2021 r. część firm ma historycznie najlepsze wyniki i ten segment gospodarki może wspierać koniunkturę dotyczącą debiutów na GPW. Warto też dodać, że w dłuższym terminie inflacja wspiera nominalne wyniki i notowania spółek, co w środowisku niskiej inflacji czy deflacji mogło być pomijane – mówi Kozłowski.

Ryzykowna Europa

Żadnej oferty publicznej nie przeprowadzono w I kwartale 2022 r. na rynku głównym GPW. W statystykach dotyczących debiutów znajdziemy wprawdzie dwie spółki, ale obie przeniosły się z NewConnect.

Żeby rozruszać rynek pierwotny, potrzebne są duże IPO rozpoznawalnych firm. Jest na takie szansa. Niektóre postępowania prospektowe w Komisji Nadzoru Finansowego zostały wprawdzie zawieszone (np. Oferteo, Metalkas czy TT MS), ale status „w toku” widnieje nadal przy takich firmach jak: Komex, Desa, Dr Irena Eris, ExpertSender, Event Horizon czy 3LP.

W I kwartale 2022 r. najlepiej pod względem aktywności na rynku IPO wypadł region Azji i Pacyfiku, gdzie zadebiutowało 188 firm, a wartość ich ofert sięgnęła 43 mld dol. To odpowiednio wzrost o 18 proc. i spadek o 16 proc.

– Pandemia wciąż wpływa na gospodarkę i aktywność na rynku IPO w wielu obszarach Azji i Pacyfiku. Panuje jednak optymizm co do zwiększenia aktywności na rynku debiutów w II połowie roku w tym regionie – podkreśla Bartłomiej Smolarek, partner EY Polska. Z kolei w regionie EMEIA (obejmującym Europę, Bliski Wschód, Indie i Afrykę) zadebiutowało 96 spółek, a wartość transakcji wyniosła 9,3 mld dol. Oznacza to znaczące spadki: odpowiednio o 38 proc. oraz 68 proc.

W samej Europie przeprowadzono 47 IPO o wartości 2,7 mld dol. To oznacza, że Europa odpowiadała za 14,6 proc. światowego rynku ofert w ujęciu ilościowym i za niespełna 5 proc. wartościowo. W obecnej sytuacji geopolitycznej trudno oczekiwać, aby europejski rynek zaczął być mocniej widoczny w globalnych statystykach. Wojna w Ukrainie jest nie tylko kolejnym katalizatorem dla inflacji, ale zwiększa też ryzyko inwestycyjne, szczególnie w Europie Środkowo-Wschodniej.

– Widać także sukcesywne odpływy kapitału z TFI. To wszystko składa się póki co na dość niekorzystne środowisko dla transakcji IPO w Polsce – podsumowuje Konrad Księżopolski, dyrektor działu analiz Haitong Banku.

Po rekordowym 2021 r. wydawało się, że 2022 r. też będzie bardzo dobry. Jeszcze w styczniu wartość IPO była najwyższa od ponad dwóch dekad. Jednak luty i marzec przyniosły już ostre wyhamowanie. Wybuch wojny w Ukrainie, spowalniające gospodarki i niepokojąco wysoka inflacja – to wszystko przekłada się na niepewność i odstrasza debiutantów.

W trakcie pierwszych trzech miesięcy 2022 r. na światowych giełdach pojawiło się tylko 321 spółek, czyli o 37 proc. mniej niż rok wcześniej. Wartość IPO spadła o 51 proc., do 54,4 mld dol. – wynika z raportu firmy EY, który „Rzeczpospolita” opisuje jako pierwsza.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Giełda
Indeks strachu i chciwości mówi: na rynkach akcji panuje „ekstremalny strach”
Materiał Promocyjny
Podróżuj ekologicznie! Program Fundusze Europejskie dla zrównoważonej mobilności
Giełda
Pozytywne zaskoczenia firm z GPW
Giełda
Walka biur maklerskich na prowizje
Giełda
Otwarcie w Europie w słabszych nastrojach
Materiał Promocyjny
„Skoro wiemy, że damy radę, to zróbmy to”. Oto ludzie, którzy tworzą Izerę
Giełda
Byki na GPW próbują wyprowadzić kontrę
Giełda
Znów czerwono na GPW. Powolne osuwanie w kierunku 1900 pkt