Inwestorzy z ulgą przyjęli wyniki wyborów w Niemczech

Proces budowania koalicji rządzącej w Niemczech będzie wymagał wielu kompromisów, a to oddala potrzebne reformy, ale i lewicowe eksperymenty.

Publikacja: 27.09.2021 21:00

Inwestorzy z ulgą przyjęli wyniki wyborów w Niemczech

Foto: PAP/DPA, Arne Dedert

DAX, główny indeks giełdy we Frankfurcie, zyskiwał podczas poniedziałkowej sesji nawet ponad 1 proc., a od rekordowego poziomu dzieliło go 2,5 proc. Większość europejskich indeksów giełdowych również umiarkowanie rosła w poniedziałek, a euro umacniało się po południu o 0,2 proc. wobec dolara. Rentowność niemieckich obligacji dziesięcioletnich wzrosła natomiast do minus 0,2 proc. W ten sposób inwestorzy reagowali na wyniki wyborów parlamentarnych w Niemczech. Nie wywołały one u nich euforii, ale z ulgą przyjęto to, że zniknęło ryzyko powstania koalicji rządzącej z udziałem radykalnie lewicowej partii Die Linke. Przed wyborami część bogatych Niemców przenosiła kapitał do Szwajcarii, obawiając się takiej koalicji.

– Ewentualny pakt między SPD, Zielonymi i Die Linke osłabiłby wzrost gospodarczy poprzez podwyżki podatków, cofnięcie reform i nadmierne regulacje – stwierdził Holger Schmiedling, ekonomista Berenberg Banku.

Wielka kontynuacja

Zarówno Olaf Scholz, przywódca socjaldemokratycznej partii SPD, jak i Armin Laschet, przewodniczący centroprawicowej CDU (partyjny następca kanclerz Angeli Merkel), ogłosili zwycięstwo swych ugrupowań. To, któremu z nich uda się stworzyć w nadchodzących tygodniach rząd, będzie jednak zależało od postawy mniejszych partii: Zielonych oraz liberalnego stronnictwa FDP. Możliwy jest każdy wariant koalicyjny – włącznie z „wielką koalicją" CDU/CSU, SPD i Zielonych lub FPD.

„Spodziewamy się, że będą podjęte wysiłki, by osiągnąć porozumienie przed świętami Bożego Narodzenia, i widzimy nieco lepszą pozycję SPD" – piszą analitycy Goldman Sachs.

– Możliwe do stworzenia koalicje wymagałyby wielostronnych kompromisów, a to oznaczałoby brak większych zmian w polityce gospodarczej. Niepewność związana z budowaniem nowego rządu jest umiarkowanie negatywna dla rynków finansowych w krótkim terminie, ale nie spodziewamy się, by reakcja rynkowa była duża – uważa Steven Bell, główny ekonomista BMO Global Asset Management.

Czytaj więcej

Wybory w Niemczech: Znamy podział mandatów. Pięć możliwych koalicji

– Wszystkie partie, które mogą znaleźć się w rządzie, podzielają podobne poglądy na politykę fiskalną i monetarną. Co prawda Zieloni byliby nieco mniej konserwatywni fiskalnie niż obecna „wielka koalicja", ale FDP byłaby bardziej konserwatywna. Trudno będzie osiągnąć większość dwóch trzecich w parlamencie potrzebną do zmiany konstytucyjnego „hamulca długu". O ile FDP i Zieloni są nieco bardziej pozytywnie nastawieni do integracji europejskiej niż większe partie, o tyle prawdopodobnie każdy niemiecki rząd chciałby przywrócenia konserwatywnych reguł fiskalnych w UE do 2023 r. – wskazuje Andrew Kenningham, ekonomista Capital Economics.

Zapowiada się więc na kontynuację polityki z ostatnich kilkunastu lat, choć ta polityka nie była wolna od błędów i poważnych zaniechań. – Niestety, dotychczasowa polityka „biznes jak zwykle" z co najwyżej małymi, fragmentarycznymi reformami już nie wystarczy. Niemcy pilnie potrzebują poważnej aktualizacji albo nawet gruntownej modernizacji swojej polityki gospodarczej, aby z powodzeniem poradzić sobie z transformacją cyfrową, ekologiczną i demograficzną, a tym samym zachować swój dobrobyt – wskazywali przed wyborami eksperci Euler Hermes.

Kluczowy wzrost

W nadchodzących tygodniach uwagę inwestorów mogą więc przyciągać w większym stopniu dane gospodarcze z Niemiec niż przecieki z rozmów koalicyjnych.

– Inwestorzy będą nadal się skupiać na perspektywach gospodarczych, a najnowsze sondaże biznesowe pokazują, że odbicie ekonomiczne spowalnia z powodu chronicznych problemów z łańcuchami dostaw. Te problemy są o wiele ważniejsze dla prognoz gospodarczych niż to, kto stworzy nowy rząd lub ile czasu zajmie partiom osiągnięcie porozumienia – prognozuje Kenningham.

Mediana prognoz analityków zebranych przez agencję Bloomberga wskazuje co prawda, że PKB Niemiec wzrósł w trzecim kwartale o 2,5 proc. kw./kw., ale w czwartym ma wzrosnąć tylko o 1,3 proc.

Koniunktura gospodarcza w Niemczech ma też oczywiście znaczący wpływ na Polskę ze względu na silne powiązania obu gospodarek. – Niemcy są największym odbiorcą polskiego eksportu (28,9 proc. polskiego eksportu w 2020 roku trafiło do Niemiec). Polska jest obecnie, po wyprzedzeniu USA, trzecim największym eksporterem do Niemiec. Więcej eksportują do naszych zachodnich sąsiadów tylko Chiny i Holandia. Niemcy zainwestowali w Polsce najwięcej w formie bezpośrednich inwestycji zagranicznych, od roku 1989 jest to około 36 mld euro. Ocenia się, że polskie inwestycje w Niemczech stanowią około 6 mld euro – przypomina Paweł Majtkowski, analityk eToro.

DAX, główny indeks giełdy we Frankfurcie, zyskiwał podczas poniedziałkowej sesji nawet ponad 1 proc., a od rekordowego poziomu dzieliło go 2,5 proc. Większość europejskich indeksów giełdowych również umiarkowanie rosła w poniedziałek, a euro umacniało się po południu o 0,2 proc. wobec dolara. Rentowność niemieckich obligacji dziesięcioletnich wzrosła natomiast do minus 0,2 proc. W ten sposób inwestorzy reagowali na wyniki wyborów parlamentarnych w Niemczech. Nie wywołały one u nich euforii, ale z ulgą przyjęto to, że zniknęło ryzyko powstania koalicji rządzącej z udziałem radykalnie lewicowej partii Die Linke. Przed wyborami część bogatych Niemców przenosiła kapitał do Szwajcarii, obawiając się takiej koalicji.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Giełda
Izraelski atak odwetowy zamieszał na rynkach
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Giełda
Więcej niespodzianek w wynikach giełdowych firm
Giełda
Wiemy, które firmy audytorskie rozdają karty na giełdzie
Giełda
Świetny kwartał funduszy inwestycyjnych
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Giełda
Spółki giełdowe potrzebują nowoczesnego HR