Jeżeli wczoraj ktoś jeszcze miał nadzieję, że przecena wywołana planowanymi zmianami w funkcjonowaniu OFE była chwilowa, to dzisiejsza sesja nie pozostawia już żadnych złudzeń. Od początku dnia wszystkie warszawskie indeksy świecą się na czerwono. Im dłużej trwa sesja tym sytuacja wygląda coraz gorzej. Śmiało już można mówić o panice. Inwestorzy masowo wyprzedają akcje. Tąpnęło na wszystkich warszawskich indeksach. WIG20 na starcie stracił „zaledwie" 1 proc. O godzinie 14 zniżkował już o około 5 proc. Indeks największych spółek walczy o utrzymanie kolejnej psychologicznej bariery 2200 pkt chociaż na chwilę obecną wydaje się, że z góry stoimy na przegranej pozycji. Dramatycznie wygląda również sytuacja na poszczególnych spółkach wchodzących w skład tego wskaźnika. GTC jest przeceniane o 9 proc. Akcje PKO BP tracą prawie 7 proc. BRE Bank spada o 6,5 proc. Na tym tle spadek rzędu 0,2 proc. który notuje Bogdanka należy określić jako wynik imponujący. Jeszcze gorzej radzą sobie średnie firmy. mWIG40 traci 5,6 proc. sWIG80 zniżkuje o 4,2 proc. Od początku dnia obserwujemy również ogromne obroty na naszym rynku co w połączeniu ze spadkami nie jest dobrym sygnałem. O godz. 14 przekroczyły one 1 mld zł co w ostatnich miesiącach ciężko było osiągnąć w ciągu całego dnia.
Oczywiście tak dramatyczna wyprzedaż plasuje nas wśród najsłabszych giełd w Europie. Jest to o tyle bolesne gdyż na większości rynków dominuje umiarkowany optymizm. Niemiecki DAX zyskuje 0,2 proc. Francuski CAC40 jest 0,3 proc. na plusie.
Kwestia reformy OFE całkowicie zdominowała rynek i wydaje się, że nic nie jest w stanie przekonać inwestorów do zakupów akcji. A dziś jeszcze poznamy m.in. dane dotyczące nowozarejestrowanych bezrobotnych w Stanach Zjednoczonych.
Na zmiany w OFE spokojnie zareagował rynek walutowy. Złoty co prawdę osłabia się wobec głównych walut ale nie są to aż tak wyraźne ruchy jak na rynku akcji. Za dolara trzeba płacić 3,24 zł o 0,4 proc. więcej niż wczoraj. Euro jest wyceniane na 4,28 zł co oznacza wzrost o 0,35 proc.