Po ośmiu godzinach handlu indeks szerokiego rynku wzrósł jedynie o 0,05 proc., wskaźnik blue chips stracił 0,04 proc., a WIG250 zanotował zwyżkę do 0,16 proc. w porównaniu do wtorkowych notowań. Najlepiej na tym tle radził sobie grupujący spółki o średniej kapitalizacji i płynności WIG50, który urósł o 0,53 proc. Ruchom tym towarzyszyły niewielkie obroty, które wyniosły zaledwie 626 mln zł i były najniższe od początku tego miesiąca.

Dość ostrożne nastawienie inwestorów mogło ulec zmianie wskutek zaskakującej decyzji Rady Polityki Pieniężnej. Ta jednak pozostawiła stopy procentowe na dotychczasowym poziomie, co było to zgodne z oczekiwaniami ekonomistów. Na wieść o tej decyzji rynek powoli osuwał się pod ciężarem podaży, ale na inwestorach polityka RPP nie zrobiła większego wrażenia. Podobnie zresztą jak pozostałe dane makroekonomiczne, które w większości okazały się zbliżone do oczekiwań ekspertów (np. indeksy PMI w Niemczech, Francji czy Eurolandzie). Bez echa przeszły też informacje o sprzedaży detalicznej w Unii Europejskiej. Ta wzrosła miesiąc do miesiąca o 0,4 proc., podczas gdy oczekiwano 0,6 proc. m/m.

Dużo większy wpływ na notowania spółek miały zatem informacje ze spółek. Najmocniej, bo aż o 3,4 proc. drożały papiery Eurocashu, który dzień wcześniej informował o umowie nabycia 51 proc. udziałów w InMedio oraz uzyskaniu 44,1 proc. akcji sklepu internetowego Frisco.pl. Całkiem dobrze radziła sobie również Grupa Lotos (1 proc.), zyskująca głównie na fali wyższej marży rafineryjnej w listopadzie oraz umowy na dostawy oleju do Mercuria Energy Trading. Negatywnie wyróżniły się natomiast JSW, Kernel Holding oraz Bogdanka, które traciły ponad 1 proc. w stosunku do wtorkowego zamknięcia.

Uwagę inwestorów przyciągał też hiszpański Banco Santander, właściciel polskiego BZ WBK. Spółka bowiem z sukcesem zadebiutowała na warszawskim parkiecie, a jej papiery zdrożały o 4 proc. przy całkiem wysokich obrotach. Zdaniem analityków, takich obrót nie uda się jednak utrzymać na kolejnych sesjach i spółka powtórzy przypadek włoskiego UniCreditu, właściciela Pekao. Spółka ta również debiutując spotkała się z dużym zainteresowaniem, a dziś średnio zawiera się 8 transakcji dziennie jej akcjami. Bywają też dni, że nie dokonuje się ani jedna transakcja walorami tej dużej europejskiej grupy.

Na innych europejskich rynkach dominował optymizm. Późnym popołudniem hiszpański IBEX35 zyskiwał 1,1 proc., włoski FTSE MIB 1 proc., a niemiecki DAX 0,4 proc. Francuski CAC40 podobnie jak WIG20 znalazł się w okolicach zamknięć z dnia poprzedniego. Amerykański S&P 500 zyskiwał natomiast 0,17 proc., podobnie zbliżając się do swojego historycznego maksimum. Niewykluczone zatem, że kolejne godziny przyniosą dalsze, być może skuteczne, próby przekroczenia historycznie najwyższego poziomu 2075,7 pkt.