Papiery 30 spółek notowanych w Szanghaju w które gracze zainwestowali najwięcej pożyczonych pieniędzy średnio potaniały o 17 proc. od szczytu z 12 czerwca. W tym czasie Shanghai Composite stracił 13 proc.
W miniony piątek po raz pierwszy od miesiąca spadła wartość zlewarowanych pozycji, co oznaczało, że inwestorzy jadący na długu likwidują swoje pozycje. W okresie minionego roku ich zobowiązania zaciągnięte na kupno akcji wzrosły ponad pięciokrotnie.
W tej chwili wynoszą one co najmniej 364 miliardy dolarów. Pojawiło się niebezpieczeństwo, że ponoszone przez inwestorów straty spotęgują skalę spadków na giełdach w Szanghaju i Shenzhen, kiedy gracze będą zmuszeni uzupełnić depozyty zabezpieczające.
W ubiegłym tygodniu referencyjny indeks chińskich akcji poniósł największe straty spośród globalnych wskaźników. Wcześniej dzięki 152-proc. zwyżce pobił światowy rekord.
- To samospełniająca się przepowiednia - twierdzi Roshan Radmadan, założyciel i zarządzający Luminance Global Fund. Zauważa on, że teraz kiedy inwestorzy decydują się na zainkasowanie wcześniej wypracowanych zysków nagle stwierdzają, ze po drugiej stronie nie ma kupców.