W 2014 roku najbardziej dotkliwym błędem , jaki mógł popełnić zarządzający był brak akcji Apple w jego portfelu inwestycyjnym. W tym roku dotyczy to walorów Amazona.
Internetowy detalista ma największy udział w ograniczaniu tegorocznych strat indeksu szerokiego rynku Standard&Poor's500. Pomogły mu nie tylko kłopoty rywala, ale przede wszystkim postrzeganie spółki Jeffa Bezosa jako bezpiecznego schronienia w okresie, kiedy inwestorzy starali się unika rynków wschodzących. Amazon w Ameryce Północnej wypracowuje 57 proc. swoich przychodów i mniej niż konkurenci jest uzależniony od globalnej koniunktury.
- Nerwowi inwestorzy chcący wycofać pieniądze z akcji Apple z braku nowych pomysłów tłumnie przerzucają się na Amazona - zauważa Hugh Grieves, londyński zarządzający Milton Group."
W okresie pięciu spośród sześciu minionych lat kiedy Standard&Poor's500 zwiększył swoją wartość ponad dwukrotnie Apple był jego główną siła napędową. Teraz oddał większość tegorocznych zysków, spadły notowania koncernów naftowych Exxon Mobil i Chevron, a ich udział w stratach S&P500 sięga 18 proc. Z tego powodu ten nowojorski indeks znalazł się wśród najgorszych wskaźników rozwiniętych rynków akcji w tym roku.
Wśród funduszy podążających za Standard&Poor's500 i mających co najmniej pół miliarda dolarów aktywów , te które przeważają Amazona i w portfelu mają więcej walorów tej spółki niż wynosi jej udział w indeksie (1,1 proc.) w tym roku średnio straciły 2,2 proc. Te fundusze, które mają mniej papierów Amazona poniosły straty średnio w wysokości 4,5 proc.