Ministerstwo Rozwoju Regionalnego zbadało stan świadomości ogółu społeczeństwa jak i firm o programie "Innowacyjna gospodarka" kierowanym bezpośrednio do firm (budżet 9,7 mld euro). Program jest bardzo dobrze znany (90 proc.) z nazwy wśród dużych i średnich przedsiębiorstw. Jednak już mikro i małe firmy (zatrudniające mniej niż 10 pracowników) wykazują jego znacznie niższą znajomość (58 proc.). [wyimek] [b]84 proc.[/b] firm kojarzy wdrażanie programu z PARP
[b]76 proc.[/b] firm kojarzy wdrażanie programu z Ministerstwem Gospodarki[/wyimek]
- Badania dotyczące wiedzy o „Innowacyjnej gospodarce” zlecamy cyklicznie. Obejmują one okres przed i po każdej kampanii informacyjnej – wyjaśnia Waldemar Sługocki, wiceminister rozwoju regionalnego. Tłumaczy, że jego lepsza znajomość wśród dużych i średnich przedsiębiorstw wynika przede wszystkim z większych możliwości odbioru kierowanych do przedsiębiorców działań informacyjnych.
– Większe firmy mają zwykle własne działy marketingu i promocji, których często nie ma w mikro i małych przedsiębiorstwach. - Duże i średnie firmy są najbardziej świadome korzyści, jakie dają fundusze UE i relatywnie najczęściej sięgają po unijne pieniądze – uważa Jerzy Kwieciński, wiceprezes Europejskiego Centrum Przedsiębiorczości. - Należy jednak pamiętać, że środki z „Innowacyjnej gospodarki” są z założenia kierowane głównie do sektora MSP. Firmy te powinny otrzymać nie mniej niż 65 proc. budżetu programu. Dlatego należy zadbać o właściwy poziom wiedzy wśród mikro i małych przedsiębiorstw – uważa Grażyna Gończar, konsultant z firmy doradczej STRATEGOR. - Kolejne elementy kampanii będą bardziej nakierowane na sektor MSP – zapewnia Sługocki.
Znajomość programu zależy też od regionu. Lepiej znają go mieszkańcy Polski Zachodniej i Wschodniej, słabiej Centralnej. - Poziom wiedzy w regionach zależy od lokalizacji inwestycji realizowanych przez beneficjentów. Najwyższy poziom wiedzy generalnie pokrywa się z lokalizacją przedsięwzięć na zachodzie i południu kraju. Ma też związek z liczbą przedsiębiorców w danym województwie czy regionie - analizuje Sługocki. - Widać też, że biedniejsze regiony bardziej interesują się funduszami widząc w nich swoją szansę na rozwój - dodaje Kwieciński. Identycznie uważa Gończar. - Wysoki stopień wiedzy na temat programu w Polsce Wschodniej należy ocenić pozytywnie. Dzięki temu stwarzane są szanse na poprawę sytuacji gospodarczej w regionach, które odbiegają poziomem rozwoju od reszty kraju.