Fundacje i stowarzyszenia chcą mieć więcej do powiedzenia w sprawie pieniędzy unijnych w okresie 2014–2020. Dlatego złożyły m.in. do resortu rozwoju regionalnego dwanaście postulatów dotyczących zasad dzielenia pieniędzy europejskich. Trzeci sektor chce m.in. racjonalizacji i uproszczenia procedur związanych z funduszami oraz zwiększenia dostępności dotacji dla małych organizacji. Chciałby też zwiększenia i zmiany swej roli w systemie funduszy Unii Europejskiej.
Efekt bolączek
– Nasze postulaty, których pierwotnie miało być dziesięć, to wynik partnerskiej pracy wielu organizacji. Wszystkie są ważne i obrazują w pewnym sensie bolączki, z którymi styka się trzeci sektor przy pozyskiwaniu pieniędzy z Unii Europejskiej – mówi „Rz" Izabela Przybysz z Instytutu Spraw Publicznych, jednego z sygnatariuszy postulatów. – Procedur związanych z funduszami, jak i całego systemu ich dystrybucji nie można uznać za elastyczne. Jeśli już realizuje się dotowany projekt, zmiana jego kierunku jest prawie niemożliwa nawet w obliczu takich wydarzeń jak kryzys finansowo-gospodarczy – tłumaczy analityczka ISP. Dodaje też, że w dotacyjnej rzeczywistości zasada partnerstwa pozostaje głównie na papierze. – Jesteśmy traktowani przez administrację bardziej jako zwykli zleceniobiorcy niż partnerzy w dyskusji o tych pieniądzach czy celach i sposobach ich wydawania – wyjaśnia Przybysz. Dodaje, że m.in. dlatego organizacje pozarządowe opowiadają się za głębszym dialogiem i szerszymi konsultacjami dotyczącymi podziału pieniędzy unijnych.
– Te postulaty dotyczą przede wszystkim aspektów społecznych i, co za tym idzie, pieniędzy z Europejskiego Funduszu Społecznego – mówi „Rz" Małgorzata Lelińska, ekspertka z PKPP Lewiatan. Przyznaje, że z częścią z nich jej organizacja się nie zgadza, ale z częścią jest Lewiatanowi po drodze. – Wynika to m.in. z faktu, że my koncentrujemy się przede wszystkim na stronie gospodarczej pomocy unijnej, ale niewątpliwie część postulatów jest słuszna – tłumaczy ekspertka Lewiatana. Zalicza do nich np. te nawołujące do uproszczeń, głębszego dialogu i bardziej usystematyzowanego podejścia do roli organizacji pozarządowych.
– Na pewno słuszne jest też zwrócenie uwagi na potrzebę zmiany sposobu oceny wniosków o dofinansowanie – dodaje Lelińska i przyznaje, że procedury wyboru projektów są ułomne i nie pozostawiają za wiele przestrzeni na wybór naprawdę dobrych projektów.
Sygnatariusze postulatów, w tym Ogólnopolska Federacja Organizacji Pozarządowych, oczekują, że administracja publiczna, a resort rozwoju regionalnego w szczególności, odniesie się pisemnie do ich stanowiska.