Chodzi o pieniądze z „Innowacyjnej gospodarki". Na uzyskanie bądź realizację ochrony własności przemysłowej (wynalazków, wzorów użytkowych i przemysłowych) przez mikro, małe i średnie przedsiębiorstwa zarezerwowano w tym programie pierwotnie 35 mln euro. W formie dotacji rozdziela je Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości (PARP). Jako, że granty te nie cieszyły się dotychczas wzięciem wśród firm już w ubiegłym roku resort rozwoju regionalnego przesunął część pieniędzy (14 mln euro) do innej części programu. Obecnie więc ogólna pula to 21 mln euro (około 88 mln zł). Mimo tej redukcji jeszcze w czerwcu br. w PARP obawiano się czy uda się rozdzielić pomniejszony budżet, bo dotychczas agencja rozdysponowała jedynie (zawarte umowy) 15,6 mln zł. – Teraz jednak nastąpił pozytywny przełom. W trwającym od 4 czerwca konkursie wpłynęły już do nas aż 142 wnioski o dofinansowanie. To rekordowo dużo – mówi „Rz" Maciej Ziarko, wicedyrektor Departamentu Wsparcia Innowacyjności w PARP. W ubiegłym roku kiedy to konkurs trwał od 14 lutego do końca grudnia do PARP wpłynęły 94 wnioski, a ich wartość dopiero w ostatnim dniu naboru przekroczyła postawiony do dyspozycji firm budżet (10,5 mln zł). W obecnym konkursie, który też ma potrwać do końca roku nowych aplikacji jest tylko o dwie mniej niż umów podpisanych (144) przez PARP od 2008 roku.

Skąd to nagłe zainteresowanie przedsiębiorców tymi dotacjami? – Na ten pozytywny skok wpływ mają na pewno ułatwienia, które wprowadziliśmy przed tegorocznym naborem – wskazuje Ziarko. Udogodnienia to przede wszystkim dłuższa lista wydatków, które można sfinansować, ale też przeniesienie procesu aplikacji z poziomu centralnego (PARP) na poziom województw do regionalnych instytucji finansujących. – Dzięki temu przedsiębiorcy nie muszą jeździć do Warszawy, a wszystko załatwiają w stolicach regionów - tłumaczy Ziarko podkreślając, że regionalne instytucje finansujące mają bliższy kontakt z przedsiębiorcami i łatwiej im zainteresować przedsiębiorców tymi dotacjami czemu służą specjalne spotkania.

- Analizując obecny popyt na te granty jestem już ostrożnym optymistą. W zanadrzu mamy jeszcze kilkanaście kontraktów do zawarcia, a ponadto planujemy jeszcze jeden konkurs w przyszłym roku – zapowiada przedstawiciel PARP.