Tak wynika z zapowiedzi resortu rozwoju regionalnego, który zliczył nowe środki europejskie, jakie mają trafić wyłącznie do firm poprzez krajowe i regionalne programy operacyjne na lata 2014–2020.
Co ważne, po 2013 r. dojdzie do przeniesienia środka ciężkości pomocy dla firm na poziom regionalny, bo z zapowiadanych przez resort rozwoju 12,5 mld euro, aż 7 mld euro będzie dostępnych w programach regionalnych. Mają to być środki, które wesprą inwestycje firm, rozwój ich kadr oraz tzw. inteligentne specjalizacje regionów (to, w czym dany region jest najlepszy i co będzie siłą napędową jego gospodarki).
Nacisk na badania i rozwój
Na poziomie krajowym głównym źródłem euro dla firm będzie program „Inteligentny rozwój", którego głównym celem będzie pobudzenie innowacyjności polskiej gospodarki. Jak podkreśla Elżbieta Bieńkowska, minister rozwoju regionalnego, nowe europejskie pieniądze nie będą w związku z tym łatwe, bo przedsiębiorcy będą musieli zacząć inwestować we własne pomysły, a nie kupować głównie gotowe już technologie z zagranicy.
– Wydatki firm na badania przemysłowe i prace rozwojowe są w Polsce na bardzo niskim poziomie. Dlatego w latach 2014–2020 zdecydowanie więcej środków europejskich przeznaczymy na współpracę nauki z biznesem, mocno zachęcając przedsiębiorców do inwestowania w innowacje – mówi „Rz" szefowa resortu rozwoju.
– Może to wyglądać na małą rewolucję, ale cele stawiane przed naszą gospodarką są poważne i musimy zdobyć się na coś więcej niż prosty zakup istniejącej już technologii – wtóruje Iwona Wendel, wiceminister rozwoju.