Jak podkreślają przedstawiciele Ministerstwa Rozwoju Regionalnego, „Polska cyfrowa 2014–2020" to zupełnie nowy program operacyjny niemający swego odpowiednika w okresie 2007–2013 (teraz dotacje na e-administrację i na e-projekty firm są ulokowane głównie w programie „Innowacyjna gospodarka", ale też w programie „Rozwój Polski wschodniej" i w 16 regionalnych programach operacyjnych).
Bardzo ważny sektor
– Odrębny program poświęcony cyfryzacji to niegłupi pomysł i nawet nie dlatego, że cyfryzacja to jeden z priorytetów Komisji Europejskiej, ale dlatego, że to sektor, który wpływa na wiele innych dziedzin, w tym i administrację, a do tego mamy problemy z e-projektami i warto się im przyjrzeć uważniej – mówił niedawno na łamach „Rz" Jerzy Kwieciński, ekspert Business Centre Club, wcześniej wiceminister rozwoju regionalnego.
I dlatego resort rozwoju, zdając sobie sprawę z wagi wpływu technologii informacyjnych i telekomunikacyjnych na poziom innowacyjności i szerzej rozwój kraju, zamierza w odrębnym programie skupić się na cyfryzacji i informatyzacji, co nie oznacza, że zagadnienia te nie pojawią się też w innych programach, ale już nie jako kwestie samoistne, ale np. w powiązaniu z badaniami i pracami rozwojowymi.
Trzy filary programu
Nowy program, na który Ministerstwo Rozwoju Regionalnego przeznaczyło wstępnie 1,9 mld euro z puli, którą Polska otrzyma w latach 2014–2020 z polityki spójności, ma być oparty na trzech filarach. Pierwszy to powszechny dostęp do Internetu. Dlatego wspierany będzie dostęp do sieci szerokopasmowych na obszarach, gdzie nie można go zapewnić na warunkach rynkowych. Wspierane będą projekty na obszarach (głównie wiejskich), gdzie sieć nie powstałaby bez pomocy publicznej. Dotowane będą inwestycje przedsiębiorców telekomunikacyjnych polegające na budowie i rozbudowie sieci szerokopasmowych tam, gdzie występują tzw. białe plamy.
Drugi filar to kontynuacja budowy e-administracji. W tym zakresie jest wiele do zrobienia, gdyż w ostatnim rankingu, w którym badano jej rozwój, Polska znalazła się na 37. miejscu na 190 badanych krajów, w tym na 24. miejscu w Unii Europejskiej. Pieniądze na ten cel trafią przede wszystkim do jednostek administracji rządowej, która będzie realizowała duże i kompatybilne e-projekty związane z administracją, sądami, zdrowiem, zamówieniami publicznymi czy kulturą. Wszystko po to, aby podnieść jakość i dostępność e-usług publicznych oraz poprawić efektywność funkcjonowania administracji rządowej. Ze środków programu wspierane też będą projekty digitalizacyjne w instytucjach, które posiadają cenne zasoby publiczne. Chodzi tu m.in. o kontynuację projektów digitalizacji zbiorów w instytucjach nauki i kultury.