Więcej e-dotacji z UE dla firm

Chodzi o dotacje z programu „Innowacyjna gospodarka" na integrację systemów informatycznych współpracujących ze sobą firm. Rozdziela je od 2008 r. Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości.

Jak wynika z ogłoszonych właśnie przez PARP wyników rozpisanego na początku roku ostatniego konkursu, dofinansowanych zostanie aż 519 projektów na 361 mln zł. Jest to możliwe dzięki decyzji Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju, które zwiększyło dostępną pulę z pierwotnych 65 mln zł do 400 mln zł.

Umowy będą szybko

– Budżet konkursu zwiększono w związku z bardzo dużą liczbą pozytywnie ocenionych projektów o bardzo wysokiej punktacji. Było to możliwe w oparciu o wyliczenia spodziewanych oszczędności w VII i VIII części „Innowacyjnej gospodarki" – mówi „Rz" Miłosz Marczuk, rzecznik PARP.

– PARP rozdysponowała ponad pięć razy więcej pieniędzy niż planowała w dniu ogłoszenia konkursu. Biorąc pod uwagę bardzo dużą liczbę złożonych wniosków, jest to bardzo dobra informacja – mówi „Rz" Jakub Bursa, partner w firmie doradczej SAS Advisors. – Więcej firm będzie mogło skorzystać z unijnego dofinansowania. Istotny jest również fakt, że na koniec podziału budżetu z lat 2007–2013 Agencja posiada jeszcze środki do zagospodarowania. Umowy o dofinansowanie PARP musi podpisać w jak najkrótszym czasie – dodaje.

To druga dobra informacja dla przedsiębiorców, bo zgodnie ze zmienionymi przepisami unijnymi PARP może zawierać umowy o dofinansowanie z firmami tylko do końca czerwca. Wybrani przedsiębiorcy mogą więc szybko spodziewać się podpisania kontraktów.

Więcej dla firm

Zła wiadomość dla przedsiębiorców jest natomiast taka (choć znali ją oni, przystępując do konkursu), że czasu na realizację dotowanych projektów pozostało naprawdę niewiele. Wszystkie z nich muszą być zakończone i rozliczone do końca 2015 r.

Według Bursy nie powinno to jednak stanowić większego problemu. – Inne konkursy pokazują, że przedsiębiorcy wykorzystują całość środków i wydają je efektywnie. To firmy prywatne w kluczowym stopniu przyczyniają się do rozwoju polskiej gospodarki – mówi ekspert.

Jego zdaniem powinna to być wskazówka dla instytucji publicznych, aby większą część pieniędzy z budżetu na lata 2014–2020 przeznaczyć na sektor prywatny kosztem samorządów, które w jego ocenie często nie są w stanie efektywnie zagospodarować przyznanych środków.

Resort infrastruktury i rozwoju, który zarządza pieniędzmi europejskimi, zamierza jednak pogodzić oczekiwania i samorządu, i biznesu. Jak wskazała w ostatnim wywiadzie dla „Rz" Elżbieta Bieńkowska, wicepremier, minister infrastruktury i rozwoju, głównym odbiorcą nowych pieniędzy będą firmy i samorządy.

– Łącznie do tych dwóch grup może trafić ok. 70 proc. środków. Przedsiębiorcy korzystają z funduszy nie tylko jako bezpośredni beneficjenci. Realizują wiele kontraktów przy różnych inwestycjach finansowanych ze środków unijnych – mówiła wicepremier.

W latach 2008–2012 m.in. z uwagi na duży stopień skomplikowania dotacje na integrację systemów IT nie cieszyły się popularnością i przez dziesięć konkursów PARP nie udawało się rozdzielić oferowanego budżetu. W dwóch naborach wartość wniosków była nawet niższa od dostępnej puli. Dopiero w 2013 r. po kolejnych ułatwieniach i wraz ze zbliżaniem się końca okresu 2007–2013 (de facto 2007–2015) przedsiębiorcy zainteresowali się na poważnie tym grantami.

Prawdziwy szturm firmy przypuściły jednak na początku br. W ostatnim naborze na e-dotacje na łączenie systemów IT, który zamknięto z końcem stycznia, firmy zawnioskowały do PARP o ponad 17 razy więcej pieniędzy niż było w budżecie.

Przy puli 65 mln zł złożono 1993 wnioski na 1,18 mld zł. W przypadku tych mało popularnych, wręcz niechcianych i trudnych grantów typu B2B (business to business) był to absolutny rekord.

Znane nazwiska też sięgają po pieniądze z Brukseli

Z zakończonym konkursem związane są ?też dwie personalne ciekawostki. Jak wynika?z analizy „Rz", o ile przygniatająca większość (498 z 519) wybranych przez PARP firm dostanie dofinansowanie w wysokości kilkuset (lub kilkudziesięciu) tysięcy złotych, a 20 z nich otrzyma od 1 do 4,7 mln zł, to jedno przedsiębiorstwo dostanie aż 105 mln zł.

Chodzi o spółkę Pure Systems z Kielc. Jak ustaliła „Rz", jest to jedna z firm wchodzących w skład imperium Michała Sołowowa, jednego z najbogatszych Polaków (trzeciego na liście magazynu „Sukces" z majątkiem szacowanym na 5,93 mld zł), który ma udziały m.in. w Synthosie (firma specjalizuje się w produkcji kauczuków ?syntetycznych do opon), Rovese (producent ?płytek ceramicznych i ceramiki sanitarnej) ?i Echo Investments (deweloper budowlany). Jak dowiedziała się „Rz", projekt Pure Systems dotyczy integracji informatycznej ok. 100 firm. Chodzi ?o współpracę informatyczną typu B2B (business to business) m.in. z Synthosem, Rovese, Barlinkiem, Echo Investments, ale też z oddziałem Synthosu ?w Czechach i Barlinka w Rumunii i na Ukrainie.

Po dotację (1,36 mln zł) sięgnęła też Spółka Doradztwa Podatkowego Ożóg i Wspólnicy, ?w której partnerem zarządzającym jest Irena Ożóg, była wiceminister finansów.

Firmy

Chodzi o dotacje z programu „Innowacyjna gospodarka" na integrację systemów informatycznych współpracujących ze sobą firm. Rozdziela je od 2008 r. Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości.

Pozostało 91% artykułu