Propozycję, na zlecenie Komisji Europejskiej, przygotowała grupa ekspertów wysokiego szczebla pod kierunkiem byłego komisarza Siima Kallasa. Ich analiza z rekomendacjami została we wtorek przedstawiona w Brukseli i Komisja gorąco ją popiera. A to oznacza, że wnioski już niedługo mogą się przełożyć na konkretne inicjatywy legislacyjne.
Wszystkim lżej
Obecnie przepisy dotyczące zasad korzystania z unijnych funduszy strukturalnych zajmują ponad 600 stron, a wytyczne do nich aż 5 tysięcy stron. To efekt wzmacnianego od lat dążenia do doskonałości i troski o pieniądze podatnika europejskiego. Efekt jest jednak taki, że odbiorcom, szczególnie mniejszym firmom czy takim, które wcześniej nie korzystały z unijnych pieniędzy, trudno się o nie ubiegać. – Uproszczenia chcą wszystkie instytucje: Komisja, prezydencja estońska, Komitet Regionów, Parlament Europejski – podkreśliła Corina Cretu, komisarz UE ds. polityki spójności. – Potrzebujemy mniej reguł i powinny być one prostsze.
Komisja chce nawet wprowadzić zasadę, że gdy powstaje nowa regulacja, powinno temu towarzyszyć usunięcie jednej starej. KE chce też tych samych zasad dla podmiotów korzystających z różnych rodzajów finansowania. Dziś firma, która ubiega się o unijne dotacje, a jednocześnie chciałaby dofinansowania z programu badan naukowych i rozwoju Horyzont 2020 czy pożyczki z EFIS, musi spełniać różne wymogi.
Kolejna reforma miałaby dotyczyć kontroli, obecnie bardzo rozbudowanej na poziomie krajowym i unijnym. W przyszłości beneficjent unijnych funduszy musiałby spełniać tylko wymogi krajowe i byłby kontrolowany przez krajowe organy. A unijne instytucje oceniałyby, podobnie jak dzieje się to teraz, zestaw zasad i wydolność krajowej administracji na początku okresu budżetowego. Potem obowiązywałaby już zasada zaufania do państwa członkowskiego. Podobnie w opublikowanych rekomendacjach proponuje się zmniejszenie liczy kontroli, w szczególności w przypadku małych i średnich firm.