Czy zbiórki pieniędzy na cel dobroczynny przez Internet powinny wymagać pozwolenia?

Zbiórki pieniędzy na szczytny cel przez Internet nie powinny wymagać pozwolenia ministra – uważają organizacje dobroczynne

Publikacja: 02.03.2012 08:14

Czy zbiórki pieniędzy na cel dobroczynny przez Internet powinny wymagać pozwolenia?

Foto: Internet

Przez cztery lata fundacja Maciuś z Gdyni dofinansowała dzieciom ponad milion szkolnych posiłków. W tym roku planuje dopłacić do 250 tys. Nie dostała jednak zezwolenia na zbiórkę publiczną. Teraz walczy w sądzie administracyjnym, 30 marca będzie rozprawa.

–  Definicję zbiórki publicznej zawiera ustawa z 1933 r., a więc z czasów, kiedy nikt nie miał jeszcze pojęcia o marketingu bezpośrednim, Internecie czy telefonach komórkowych – podkreśla  Grzegorz Janiak, prezes  fundacji.

Skąd się biorą te problemy

Zgodnie z ustawą z 1933 r.  zbiórką publiczną jest wszelkie publiczne zbieranie ofiar w gotówce lub naturze na określony cel, które wymaga pozwolenia właściwego urzędu.

Definicja jest na tyle ogólna, że nie utrudnia zbiórki przy pomocy nowych technologii – ocenia Cezary Gawlas, dyrektor Departamentu Zezwoleń i Koncesji Ministerstwa Spraw Wewnętrznych.

Problem  tkwi nie tyle w samej ustawie, ile w rozporządzeniu do niej.

Wątpliwe listy

– W 2003 r. minister spraw wewnętrznych i administracji uznał w  rozporządzeniu za zbiórkę publiczną także wpłaty na  konto dokonywane za pomocą audiotele, esemesów itp. – mówi Agata Tomaszewska z Forum Darczyńców.  – Naszym zdaniem są to typowe darowizny. Mają określonego darczyńcę i wpływają na konto ewidencjonowane. Nie powinny podlegać ustawie, a więc pozwolenia na nie są zbędne.

– Kryteria ich przyznawania są niejasne, dużo zależy od dobrej woli urzędników – twierdzi Grzegorz Makowski z Instytutu Spraw Publicznych.  – Na szczeblu lokalnym wystarczyłoby zawiadomienie urzędu. A urzędnik mógłby skontrolować, na co wydano zebrane środki.

– Fundacja Maciuś na stronie internetowej zamieściła apel o datki. Tradycyjną pocztą wysyła też listy do konkretnych osób z prośbą o wsparcie, opisując  problem niedożywienia dzieci – mówi Grzegorz Janiak. – Od 2007 r. występujemy o wydanie zgody na zbiórkę publiczną za pomocą Internetu. Zawsze ją otrzymywaliśmy. W 2010 r. urząd kontroli skarbowej przeprowadził w fundacji kontrolę i stwierdził, że wysyłanie listów może mieć znamiona zbiórki publicznej. W efekcie minister odmówił w ub.r. zgody. Tymczasem wysyłanie listów nie jest   zbiórką publiczną, są bowiem skierowane do konkretnych osób. Potwierdził  to w interpretacji minister spraw wewnętrznych w 2007 r. – twierdzi Grzegorz Janiak.

Organizacje pozarządowe od  lat walczą o zmianę przepisów. MSWiA w poprzedniej kadencji  przygotowało projekt zmian, ale nigdy nie trafił do Sejmu.

– W najbliższym czasie nie planujemy większych zmian w przepisach o zbiórkach publicznych, bo przekazujemy je do kompetencji ministra administracji i cyfryzacji – wyjaśnił dyrektor Cezary Gawlas. - W tej chwili pracujemy tylko nad nowelizacją ustawy o działach administracji. Zmienia mi.in. ustawę o zbiórkach. Projekt znosi obowiązek uzyskania opinii ministra finansów i spraw zagranicznych w sprawie pozwolenia  na zbiórkę pieniędzy, które będą wydane za granicą. Najczęściej chodzi o ratowanie zdrowia lub życia.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki r.krupa@rp.pl

Formalności

Do kogo po zgodę

Pozwolenia na przeprowadzenie zbiórki wydają:

- wójt, burmistrz (prezydent miasta) – jeżeli zbiórka ma być przeprowadzona na obszarze gminy lub jej części,

- starosta – jeżeli zbiórka ma być przeprowadzona na obszarze powiatu lub jego części obejmującej więcej niż jedną gminę,

- marszałek województwa – jeżeli zbiórka ma być przeprowadzona na obszarze województwa lub jego części obejmującej więcej niż jeden powiat,

- minister właściwy do spraw wewnętrznych – jeżeli zbiórka ma być przeprowadzona na obszarze obejmującym więcej niż jedno województwo. Jeżeli zebrane środki mają być wydatkowane za granicą, potrzebna jeszcze będzie opinia ministra spraw zagranicznych i ministra finansów.

Przez cztery lata fundacja Maciuś z Gdyni dofinansowała dzieciom ponad milion szkolnych posiłków. W tym roku planuje dopłacić do 250 tys. Nie dostała jednak zezwolenia na zbiórkę publiczną. Teraz walczy w sądzie administracyjnym, 30 marca będzie rozprawa.

–  Definicję zbiórki publicznej zawiera ustawa z 1933 r., a więc z czasów, kiedy nikt nie miał jeszcze pojęcia o marketingu bezpośrednim, Internecie czy telefonach komórkowych – podkreśla  Grzegorz Janiak, prezes  fundacji.

Pozostało 88% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów