Decyzja o rezygnacji z popierania projektu wynikła z gremialnej krytyki, z jaką spotkał się on w środowisku organizacji pozarządowych. Prawie 600 podpisało protest przeciwko niemu.
Projektowana regulacja była inicjatywą grupy senatorów PO. Uznali oni, że obowiązujące od 1989 r. prawo o stowarzyszeniach nie zapewnia w pełni konstytucyjnej wolności zrzeszania się. Opracowali projekt, który miał stworzyć prawne warunki organizowania się obywateli.
Inicjatywa ta nie spodobała się organizacjom pozarządowym, które oceniły ją jako próbę zburzenia tego, co nie bez trudności, ale jednak działa (pisaliśmy o tym w „Rz" z 21 lutego » Organizacje protestują przeciwko zrzeszeniom). Stowarzyszenia opowiadały się za poprawieniem obowiązujących przepisów. Ich przedstawiciele oraz eksperci uważali, że dobre rozwiązania z projektu, np. zmniejszenie minimalnej liczby założycieli, powinny się znaleźć w nowelizacji. Kontrowersje wzbudzało też to, że nowa ustawa zmusiłaby kilkadziesiąt tysięcy stowarzyszeń do dopasowania swoich statutów do jej przepisów, zmian w organizacji oraz wprowadzenia nowych obowiązków sprawozdawczych. Oszacowano, że kosztowałoby to ok. 470 mln zł.
Autorzy projektu zareagowali na krytykę i zrezygnowali z projektu. – Cieszę się, że wycofano ten projekt, bo oznaczałby on rewolucję dla organizacji pozarządowych, którą nie wiadomo, czy wszystkie by przetrwały – komentuje Grzegorz Makowski, ekspert Instytutu Spraw Publicznych.