Klienci, którzy są niezadowoleni z połączenia Pekao SA i BPH, już nie tylko składają reklamacje w obu bankach i proszą media o pomoc. Chcą, żeby Komisja Nadzoru Finansowego ukarała banki za fatalną politykę informacyjną dotyczącą połączenia obu instytucji i bałagan, który miał miejsce po jej przeprowadzeniu.
KNF przyjmuje zażalenia od klientów banków od 1 stycznia tego roku. Dotychczas do nadzoru wpłynęło 12 skarg na Pekao SA i cztery na BPH oraz osiem na Dom Maklerski Pekao SA i cztery na Dom Maklerski BPH.– Rozpoczęliśmy już kontrolę w biurach maklerskich. Jeśli chodzi o same banki, to na pewno sprawdzimy poprawność przeprowadzenia fuzji przy najbliższej kontroli – mówi Adam Płociński, dyrektor w Komisji Nadzoru Finansowego.
byłych klientów indywidualnych BPH trafiło do Pekao SA
Prawda jest taka, że KNF nie ma możliwości nacisku na banki. Oczywiście może przeprowadzić kontrolę, wykryć nieprawidłowości i nakazać, żeby nie powtórzyły się przy kolejnej fuzji. Obecnym klientom wiele to nie pomoże.Dlatego też ci, którzy mają jakieś roszczenia do banków, chcą na przykład zadośćuczynienia, mogą zgłosić się do sądu polubownego przy KNF. Zacznie on działać 1 marca.
A lista zażaleń klientów jest zdecydowanie dłuższa niż liczba samych skarg. Są źli, że w trakcie całego procesu nie byli o nim informowani na bieżąco. Firmy są wściekłe, że nie mogły zdecydować, z usług którego banku chcą korzystać. Wszystkie średnie i duże przedsiębiorstwa, które obsługiwał BPH, zostały włączone do Pekao SA. Teraz narzekają, że Pekao SA nie zawiadomiło ich o konieczności zmiany numerów rachunków bankowych.Przed fuzją klienci BPH, którzy mieli zostać przeniesieni do Pekao SA, a nie chcieli zmieniać banku, mogli o to poprosić. Skarżą się jednak, że ich terminowo złożone dyspozycje nie zostały zrealizowane. Co oznacza, że mają rachunek nie w BPH, lecz w Pekao SA.