Koniec transformacji

Polska nie jest już gospodarką fazy przejściowej - ogłosił Bank Światowy. Musimy kłaść nacisk na innowacje i edukację, tak jak kraje bogate. Inaczej inwestorzy będą nas omijać.

Aktualizacja: 15.05.2008 14:22 Publikacja: 14.05.2008 20:38

Koniec transformacji

Foto: Fotorzepa, Kuba Kamiński Kub Kuba Kamiński

– Koniec transformacji. To już nie są gospodarki w okresie przejściowym – mówi o Polsce i pozostałych państwach nowej "10" w UE Paloma Anos Casero, współautorka najnowszego raportu Banku Światowego, zaprezentowanego w Brukseli. Konkluzja jest oczywista: stoją przed nami te same wyzwania co przed znacznie bogatszymi krajami Europy Zachodniej. – Kluczem do dalszego rozwoju jest teraz inwestowanie w edukację i innowacje – oceniają eksperci BŚ.

Analiza przeprowadzona przez tę instytucję ma pionierski charakter. Po raz pierwszy zbadano wzrost gospodarczy na poziomie mikro – w badaniu wzięło udział 60 tysięcy konkretnych firm z krajów Europy Środkowej i Wschodniej. Okazało się, że – jak mawia znany amerykański ekonomista Paul Krugman – "produktywność to nie wszystko. Ale w długim okresie to prawie wszystko". Bo właśnie produktywność rozumiana jako wielkość dochodu wytwarzana przez pojedynczego pracownika była głównym motorem wzrostu gospodarczego przez ostatnie lata.

Od 1995 do 2005 roku aż 80 procent wzrostu gospodarczego w tych państwach Europy Środkowej i Wschodniej, które należą dziś do UE, było efektem wzrostu produktywności. I co ciekawe, już nie wielkich strukturalnych zmian, których rezultatem jest przesuwanie siły roboczej z sektorów mniej do bardziej efektywnych, lub upadek firm i zastępowanie ich przez bardziej konkurencyjne. Według badań średnio aż 70 proc. wzrostu produktywności było efektem zmian dokonywanych wewnątrz przedsiębiorstw. To ich innowacjom zawdzięczamy zwiększenie dochodu.

Bank Światowy bynajmniej nie stwierdza, że jesteśmy już rozwiniętym krajem. PKB na głowę mieszkańca wciąż wynosi u nas ok. połowy średniej unijnej. Jego eksperci wskazują tylko, że zwykła restrukturyzacja i wykorzystywanie taniej siły roboczej nie jest już receptą na rozwój. – Do dalszego wzrostu produktywności potrzebny jest kapitał pozyskiwany przez konkurencyjne firmy. I ludzie, którzy są w stanie pracować w nowoczesnych gałęziach produkcji i usług – mówi "Rz" Paloma Anos Casero.

Jeśli nie będziemy inwestować w technologie i edukację oraz wspierać innowacji, inwestorzy zagraniczni mogą nas omijać. Tomasz Kalinowski, ekspert Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową, mówi: – Dla inwestorów bardzo ważna jest relacja jakości do kosztów pracy. Jakość oceniana jest u nas bardzo wysoko. Za to przeciętna płaca w Polsce to dziś ok. 900 euro, a jeszcze parę lat temu – od 400 do 500 euro, i inwestorzy to widzą.

Potwierdzają to przedsiębiorcy. – Produkcja tutaj staje się coraz droższa. Koszty surowców i energii w Polsce rosną bardzo szybko i często przekraczają już niemieckie. Szybko zwiększają się też płace, choć nadal są dużo niższe niż na Zachodzie – mówi Paweł Wyrzykowski, prezes spółki Pfleiderer Grajewo.

Niestety, Polska nie stoi na najlepszej pozycji. Wydatki na badania i rozwój (prywatne i publiczne) stanowią u nas ok. 0,5 proc. PKB. W całej UE jest to średnio 1,8 proc. PKB, natomiast np. w Czechach 1,5 proc., a na Węgrzech – 1 proc. PKB.

– Koniec transformacji. To już nie są gospodarki w okresie przejściowym – mówi o Polsce i pozostałych państwach nowej "10" w UE Paloma Anos Casero, współautorka najnowszego raportu Banku Światowego, zaprezentowanego w Brukseli. Konkluzja jest oczywista: stoją przed nami te same wyzwania co przed znacznie bogatszymi krajami Europy Zachodniej. – Kluczem do dalszego rozwoju jest teraz inwestowanie w edukację i innowacje – oceniają eksperci BŚ.

Analiza przeprowadzona przez tę instytucję ma pionierski charakter. Po raz pierwszy zbadano wzrost gospodarczy na poziomie mikro – w badaniu wzięło udział 60 tysięcy konkretnych firm z krajów Europy Środkowej i Wschodniej. Okazało się, że – jak mawia znany amerykański ekonomista Paul Krugman – "produktywność to nie wszystko. Ale w długim okresie to prawie wszystko". Bo właśnie produktywność rozumiana jako wielkość dochodu wytwarzana przez pojedynczego pracownika była głównym motorem wzrostu gospodarczego przez ostatnie lata.

Finanse
Polacy ciągle bardzo chętnie korzystają z gotówki
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli