Średni koszt zakupu nieruchomości spadł rocznie o 3,8 proc. do 181 111 funtów, czyli około 766 624 zł. To największy spadek roczny od kwietnia 1993 r. Miesięcznie ceny spadły o 2,4 proc. i są najniższe od września 2006 r.
Wedle raportu brytyjski rynek nieruchomości podąża w kierunku największej redukcji od wczesnych lat 90. i pociąga za sobą całą gospodarkę. Bank Anglii, który wczoraj utrzymał stopy procentowe na niezmienionym poziomie, sygnalizuje, że szybka inflacja ogranicza jego instrumenty w procesie zmniejszania kosztu kredytu. Główna stopa wynosi obecnie 5 proc. i jest najwyższa w grupie siedmiu najbogatszych państw świata.
- Ostatnie dane z rynku nieruchomości są niewątpliwie alarmujące. Zaznaczające się pogorszenie nastroju na rynku nieruchomości podwyższa także ryzyko gwałtownego spadku w ciągu nadchodzących kilku lat – powiedział Howard Arche, główny ekonomista ds. Europy w Global Insight w Londynie, który oczekuje 12-procentowego spadku cen w latach 2008-2009.
Według HBOS spowolnienie na rynku nieruchomości będzie się pogłębiać.
Nationwide Building Society, czwarta w kolejności instytucja udzielająca kredytów hipotecznych w Wielkiej Brytanii, ogłosiła w zeszłym tygodniu, że jej indeks cen nieruchomości spadł w maju najbardziej od początku jego istnienia, czyli od 1991. Chodzi o 2,5-procentowy spadek cen w stosunku do kwietnia.