Dwóch nowych wiceprezesów zasiada w Pekao SA – Diego Biondo nadzoruje zarządzanie ryzykiem, a Marco Iannaccone finanse.
Ostatnie kadrowe decyzje rady nadzorczej banku sprawiły, że w dziewięcioosobowym zarządzie jest czterech Włochów, od 1 stycznia 2009 r. będzie trzech. Dotychczas było dwóch. Tym samym Pekao SA dołączy w nowym roku do grupy instytucji, które mają aż po trzech obcokrajowców w ścisłym kierownictwie, m.in. Millennium Bank, BRE czy Bank Zachodni WBK.
– Kryzys finansowy doprowadzi do tego, że właściciele, nie tylko banków, będą chcieli bezpośrednio kontrolować swoje spółki działające poza krajem macierzystym. I nie jest istotne to, że u nas instytucja będzie bezpieczna i stabilna. Ważne jest, co się dzieje w centrali spółki matki – mówi Piotr Goliński z firmy Czarnocka – Tworzyńska Executive Recruitment. Jego zdaniem zagraniczni właściciele chcieli sami nadzorować to co najważniejsze, czyli finanse i ryzyko.
Niemiecki Commerzbank, główny inwestor w BRE, już wcześniej wymienił członka zarządu odpowiedzialnego za finanse. Polaka zastąpiła Niemka. A decyzje o udzieleniu bądź nie największych kredytów podejmowane są we Frankfurcie, a nie w Warszawie.
Według Piotra Golińskiego możemy się spodziewać, że ekspatów w biznesie, a szczególnie w sektorze finansowym, przybędzie. Konsekwencją kryzysu są i będą redukcje zatrudnienia. O masowych zwolnieniach informuje coraz więcej banków. Niektórzy menedżerowie zamiast tracić pracę będą przenoszeni do spółek poza granicami kraju. – To jest nieuniknione. Właściciel zachowa pracownika, a przy okazji będzie miał większą kontrolę nad firmą – twierdzi Piotr Goliński.