Dziś zaczyna działać nowy Orbis Travel. W przygotowaniu zmienionej oferty biura, które na początku stycznia stało się własnością funduszu inwestycyjnego Enterprise Investors (EI), uczestniczył litewski touroperator Novaturas przejęty przez EI jeszcze w 2007 roku.
Program wyjazdów, który dziś pojawił się w 29 biurach Orbisu i u blisko 1,2 tys. jego agentów, mocno odbiega od dotychczasowego. Liczba kierunków wycieczek stopniała z 17 do ośmiu, a z pięciu podstawowych miejsc wylotów, pozostały lotniska w Warszawie i Katowicach. – Będziemy się koncentrować na kierunkach, które były najbardziej opłacalne. A ograniczenie miejsc wylotów pozwoli nam lepiej wykorzystać samoloty – powiedział “Rz” prezes Orbis Travel Andrzej Studnicki.
Orbis, który za ubiegły rok może mieć ponad 20 mln zł straty, liczy, że nowy kryzysowy program pozwoli zwiększyć liczbę sprzedanych miejsc z niecałych 40 tys. w ubiegłym roku do 50 tys. w roku 2010.
Jeden z potentatów rynku Exim Tours w pierwszych czterech tygodniach stycznia miał co prawda 11-proc. wzrost sprzedaży w porównaniu ze styczniem 2009 roku, ale w listopadzie i grudniu był on dwukrotnie wyższy. Giełdowy Rainbow Tours zwiększył w ubiegłym miesiącu sprzedaż o blisko jedną czwartą, jednak na cały rok zakłada wzrost dużo mniejszy. – Spodziewamy się, że będzie to raczej 5 – 10 proc. – mówi prezes spółki Grzegorz Baszczyński. Zdaniem prezesa Instytutu Turystki Krzysztofa Łopacińskiego wzrost rynku będzie zależny od tempa umacniania się złotego. – Ale nie liczmy, że wrócimy do poziomu sprzed kryzysu – zastrzega Łopaciński.