Aż 90 proc. zadeklarowało, że jest gotowa zaakceptować niższą dynamikę wzrostu gospodarczego, aby tylko rząd przeprowadził odpowiednie reformy, spełnił kryteria z Maastricht i zamienił narodową walutę na unijną tak szybko jak się da, czyli w 2015 roku.
- Nic dziwnego, w końcu 3/4 naszego eksportu trafia do strefy euro - komentował wyniki podczas debaty w Radzie Dariusz Filar, były członek Polskiej Rady Biznesu. Profesor przypomniał, że poprzednio zdołaliśmy obniżyć deficyt finansów publicznych poniżej 3 proc. bez specjalnych działań ze strony rządu, ale przy bardzo dobrej koniunkturze. W obecnych realiach potrzeba około 3-4 lat, abyśmy osiągnęli ten wynik. - Sądzę, że w 2013 roku moglibyśmy zejść do poziomu 2,9 proc. PKB, w 2014 roku by nas oceniono i zaproszono do unii walutowej, a w 2015 roku moglibyśmy do niej wejść - wyjaśnił ekonomista. - Trzeba jednak brać pod uwagę to, co dzieje się na zewnątrz, Europa po okresie zaciskania pasa będzie miała niską dynamikę PKB, tak więc z jej strony impulsu dla polskiej gospodarki nie będzie. W tej sytuacji obawiam się, że data 2015 i tak jest podszyta nadmiernym optymizmem.
Ryszard Bugaj, doradca ekonomiczny prezydenta jest jeszcze większym pesymistą co do możliwości szybkiego przyjęcia euro. Poza tym jego entuzjazm osłabia dodatkowo fakt, że dotąd kraje strefy euro notowały wzrost PKB niższy o 1.4 od pozostałych członków unii. - Zdaję sobie sprawę, że Polska nie może powiedzieć "nie" unii walutowej, ponieważ groziłyby nam za to drastyczne konsekwencje - wyjaśnił ekonomista. - Musimy dać sobie jednak trochę czasu na namysł. Osobiście jednak doradca prezydenta ocenia rok 2015 jako mało prawdopodobną datę wejścia do strefy nawet jeśli bilans Polski wypadnie pozytywnie.
Obecny na debacie wiceminister finansów Dominik Radziwiłł zapewnił zebranych, że w rządzie jest wola jak najszybszej integracji ze strefą euro, jednak po zapowiedzi z 2008 roku, kiedy zaraz po tym świat ogarnął kryzys, co drastycznie zmieniło nasze plany, potrzebna jest większa pokora. - Uważam, że najwcześniejszy moment wejścia do strefy euro dla Polski to 2014 rok, ale bardziej realny jest rok 2015 - stwierdził wiceminister. - Wcześniej musimy się uporać z problemami fiskalnymi, tak więc nikt w rządzie twardo na żadną z dat stawiać nie będzie.
[ramka][b]Jak odpowiadali przedsiębiorcy na pytania o euro?[/b]