We wtorek międzyresortowy zespół ds. inwestycji zagranicznych rozpatrzył osiem wniosków o rządowe granty. Zatwierdzono wszystkie. Jak nieoficjalnie dowiedziała się „Rz", większość z nich dostaną inwestycje w nowoczesne usługi dla biznesu oraz w badania i rozwój. Grant otrzyma Microsoft, który 50-osobowe centrum R&D otworzy we Wrocławiu, Nokia razem z Siemensem (grant na wrocławskie centrum IT) i amerykańska korporacja finansowa State Street, mająca zatrudnić 600 osób w centrum operacyjnym w Krakowie. Wsparcie dostaną także koncern handlowy Metro, firma Capita z Wielkiej Brytanii (zatrudni w centrum BPO 450 osób), a także polska grupa Impel, działająca m.in. w branży ochrony mienia, która do centrum usługowego przyjmie pół tysiąca pracowników. Granty mają otrzymać ponadto dwie firmy z sektora produkcyjnego: koreański koncern motoryzacyjny Mando (produkuje elementy zawieszenia, układów hamulcowych i kierowniczych), a także szwajcarski koncern Ronal, wytwórca felg samochodowych, który zainwestuje 240 mln zł i przyjmie do pracy ok. 350 osób.
Przyznane granty rozpoczynają realizację nowego programu wsparcia inwestycji mających zachęcić zagraniczne firmy do lokowania działalności w Polsce. Chętnych przybywa zwłaszcza w branży nowoczesnych usług. Z nieoficjalnych informacji wynika, że Polska znalazła się na krótkiej liście potencjalnych lokalizacji m.in. dla takich firm jak Bayer, Dolby oraz Bank of New York. W branży mówi się o nawet 15 – 20 inwestycjach usługowych możliwych do pozyskania w czasie 12 – 18 miesięcy.
Byłoby to tym cenniejsze, że w produkcji większość dużych inwestorów wstrzymuje swoje przedsięwzięcia. Otóż według wrześniowych badań Harvard Business Review siedem na dziesięć wielkich firm planuje cięcia kosztów i odkłada planowane rekrutacje, szykując się na drugą falę kryzysu, a 70 proc. spośród 1379 ankietowanych przedstawicieli firm zakłada, że globalna recesja dotknie gospodarek światowych, zwłaszcza europejskie, w ciągu kilku najbliższych miesięcy.
Tymczasem według badań firmy doradczej Gartner w drugiej połowie 2011 roku większość globalnych firm usługowych ma zwiększyć swoje przychody ze sprzedaży zagranicznej. Co prawda największy wzrost odnotują centra usługowe w Azji i w rejonie Pacyfiku (17,9 proc.) oraz w Europie Zachodniej (8,9 proc.), ale z tego wzrostu ma się też utrzymać rynek Europy Środkowo-Wschodniej, zwłaszcza Polska. – Stajemy się atrakcyjni, bo kryzys zmusza do cięcia kosztów. Te związane z pozyskaniem wykwalifikowanych pracowników są w Polsce niższe niż w krajach zachodnich – tłumaczy prezes Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych Sławomir Majman.
Już teraz zatrudnienie w polskich centrach usług dla biznesu zbliża się do 80 tys. osób. – Spodziewam się, że nowa hossa w branży sprawi, że w ciągu dwóch – trzech lat ten sektor będzie zatrudniał w Polsce 100 tys. osób – twierdzi członek zarządu HP Europe Jacek Levernes.