Ogólnoświatowy wzrost gospodarczy powinien na koniec roku wynieść 2,7 proc. (kraje OECD o 1,3 proc., spoza OECD: 5,1 proc.) Główny wkład w rozwój będą mieć rynki wschodzące, jednak może to zmienić ewentualne zacieśnienia polityki monetarnej w Azji oraz nagły spadek cen na rynku surowców.
– Problemy z zadłużeniem państw, zwłaszcza w strefie euro, ograniczenie wydatków publicznych, niewielki wzrost i zwiększone bezrobocie mają negatywny wpływ zarówno na konsumpcję i inwestycje prywatne, jak i publiczne – mówi Wilfried Verstraete, prezes Euler Hermes.
Najwyższe wzrosty w ujęciu globalnym EH przewiduje w gospodarce chińskiej, ma ona urosnąć w 2012 r. o 8,1 proc., by w 2013 r. jeszcze bardziej przyśpieszyć, do 8,5 proc. oraz Indiach (7,5 proc. w 2012 r., 8,0 proc. w 2013 r.). W ujęciu globalnym 2013 r. ma przynieść wzrost globalnego PKB o 3,0 proc.
W Europie wciąż ciężko
Stosunkowo trudna sytuacja będzie dalej obserwowana na starym kontynencie, jednak całościowo UE powinno udać się uniknąć recesji, i rosnąć w tempie maksymalnie 0,5 proc.
Z kolei kraje Europy Środkowo-Wschodniej mają według prognoz EH urosnąć o 3,1 proc. W najgorszej sytuacji w Europie będą: Grecja (-2,7 proc.), Portugalia (-1,9 proc.) i Włochy (-0,2 proc.). Według założeń ubezpieczyciela żaden z krajów nie opuści strefy euro. Duże spowolnienie spodziewane jest w przypadku Francji, z 1,6 proc. w 2011 r. do jedynie 0,4 proc. w 2012 r.