Powody do optymizmu mają spółki oferujące produkty finansowe dla szpitali i ich dostawców oraz obracające wierzytelnościami placówek ochrony zdrowia.
Tylko w ubiegłym roku Magellan, jedna z czołowych firm branży, podpisała umowy o łącznej wartości blisko 1,4 mld zł, czyli o ponad 50 proc. więcej niż w 2010 r. Dotyczyły one przede wszystkim finansowania bieżących potrzeb szpitali i ZOZ oraz inwestycji w tym sektorze. Przedstawiciele spółki przewidują, że w najbliższych latach koszty, a co za tym idzie, zadłużenie szpitali, dalej będzie rosnąć. To ma być motorem napędowym biznesu Magellana, który udziela pożyczek, refinansuje zobowiązania czy też finansuje należności szpitali. Dlatego firma wciąż poszukuje finansowania, by sprostać popytowi sektora ochrony zdrowia.
1,4 mld zł warte są umowy podpisane przez Magellana w 2011 r. z sektorem medycznym
Tylko w ub.r. Magellan pozyskał z emisji obligacji ponad 300 mln zł. W tym roku mogą to być podobne kwoty.
– Staramy się, by każda emisja była powiązana z konkretnymi inwestycjami – mówi Grzegorz Grabowicz, wiceprezes Magellana.