Odpowiedź na to pytanie może uświadomić, jak ważne jest wzmacnianie współpracy europejsko-chińskiej. Jej efektem jest przedłużenie dalszej prosperity i dostatniego życia Europejczyków coraz bardziej korzystających z napływu chińskich inwestycji a także kupujących tańsze produkty. Inwestycje te coraz bardziej równoważą cięcia europejskich rządów. Chińskie przedsiębiorstwa dokonują licznych przejęć korzystając z niskiej wyceny aktywów, a przy okazji uczą się europejskiego modelu gospodarczego i kultury biznesowej. Ten pakt, zawarty pomiędzy Europą a Chinami, odpowiada chińskiej filozofii współpracy win – win, w której wygrywają obie strony.
Potwierdzeniem tej tezy jest wypowiedź José Manuel Barroso, przewodniczącego Komisji Europejskiej, który 14 lutego br. podczas 14-tego szczytu UE – Chiny w Pekinie powiedział: „Partnerstwo UE-Chiny należy do najważniejszych na świecie", przypominając, jak duże znaczenie ma ono dla „stabilności i wzrostu gospodarczego w skali światowej".
Proces ten od lat widoczny jest w Niemczech, Wielkiej Brytanii czy Francji, w Polsce dopiero raczkuje. Ubiegłoroczna wizyta Prezydenta Komorowskiego i podpisana umowa o strategicznej współpracy zdynamizowały dwustronne relacje. W efekcie, niemal, co tydzień słyszymy o kolejnej planowanej chińskiej inwestycji w Polsce, największe chińskie banki zakładają swoje oddziały nad Wisłą, otwierając tym samym finansową autostradę dla obustronnych inwestycji i wymiany handlowej. Firmy z sektora chemicznego i przemysłowego penetrują rynek w poszukiwaniu atrakcyjnych polskich podmiotów. To dobre informacje, stymulujące polski wzrost gospodarczy. Chciałoby się powiedzieć, to dobrze, że chiński smok chce z nami lecieć. Ale, czy wszystko już zostało załatwione i odpowiednio przygotowane?
Według najnowszych danych Eurostatu, opublikowanych podczas 14 szczytu UE-Chiny obserwujemy sukcesywny wzrost wartości eksportu UE do Państwa Środka. Ostatnia dekada to jej bezprecedensowy wzrost, w roku 2010 osiągnęła wartość ponad 113 mld euro, co w porównaniu z 26 mld euro dziesięć lat wcześniej imponuje. W tym miejscu trzeba zaznaczyć, że obserwując potencjał rynku wewnętrznego i rosnącą konsumpcję wewnętrzną Chin wartość ta wciąż pozostawia olbrzymi potencjał wzrostu na przyszłość. Z kolei rynek krajów EU to wciąż przysłowiowe eldorado dla Chin. Unijny import z Chin osiągnął w 2010 r. najwyższą wartość w historii, czyli 283 mld euro. I w tym przypadku potencjał do wzrostu pozostaje nadal bardzo duży. Porównując nasze rodzime dokonania w tym zakresie, to import do naszego kraju z Państwa Środka w roku 2010 wyniósł 12 mld euro a eksport z Polski do Chin osiągnął wartość nieco ponad 1 mld euro. W zestawieniu z europejskimi statystykami wypadamy nad wyraz słabo, ale z drugiej strony to dobra wiadomość, bo pokazuje, jak duży, niewykorzystany dotychczas potencjał drzemie we współpracy z Chinami. A różnica pomiędzy Polską a Niemcami, największym partnerem handlowym Chin jest znacząca. Wartość niemieckiego eksportu do Chin w pierwszych 10 miesiącach 2011 r. wyniosła 53 mld euro.
Pierwszy krok w drodze do zdynamizowania relacji handlowych został już zrobiony. Wspomniana wizyta Prezydenta Komorowskiego w Chinach otworzyła nowy etap stosunków i relacji polsko-chińskich. W jej rezultacie widzimy kolejne wielkie – już globalne chińskie firmy, które aktywnie szukają możliwości biznesowych w kraju nad Wisłą. Kolejnym, strategicznym przedsięwzięciem wzmacniającym nowy charakter relacji bilateralnych z Państwem środka będzie planowana na koniec kwietnia br. wizyta chińskiego premiera Wen Jiabao w Warszawie, która może być kolejnym istotnym przełomem. Oczekiwania po obu stronach, związane z tym wydarzeniem bez przesady można określić, jako istotnie dalekosiężne.
To zupełnie nowe otwarcie i nieprzeciętna możliwość wzmocnienia rozwoju naszego kraju. Współpraca z Chinami jest szansą i wyzwaniem. Czy będziemy potrafili wykorzystać szansę i czy sprostamy wyzwaniu – współpraca z Chinami nie jest prosta, obarczona jest różnicami mentalnościowymi, kulturowymi i modelami prowadzenia biznesu. Ostatnie lata pokazują jednak, że obie strony zrobiły dużo, aby zminimalizować te potencjalne bariery. Europa i Polska coraz bardziej rozumie współczesne Chiny a Chiny stają się aktywnym i pełnoprawnym członkiem globalnej wioski. Efekty widoczne są w postaci rosnących słupków wymiany handlowej, która wzmacnia przyrosty PKB. Korzyści widoczne są po obu stronach.