Chiński smok podchodzi do lądowania w Polsce

Przełom w relacjach Polski z Chinami staje się faktem. Podpisane przez prezydentów obu Państw pod koniec ub. roku porozumienie o współpracy strategicznej nabiera praktycznego wymiaru

Publikacja: 28.04.2012 17:09

Chiński smok podchodzi do lądowania w Polsce

Foto: AFP

Red

Czy Polska wykorzysta potencjał drzemiący we współpracy gospodarczej z Chinami, do wzmocnienia naszej pozycji na arenie Europejskiej?

Przypominanie o współzależności globalnej gospodarki i systemie ekonomicznych naczyń połączonych to dzisiaj banał. Potwierdziła to sekwencja zdarzeń, z pierwszej dekady XXI wieku, która przyniosła największy w najnowszej historii kryzys gospodarczy. Wstrząs gospodarczy w Stanach Zjednoczonych, kłopoty z zadłużeniem Europy to tylko przykłady.  Odbicie od dna nie jest łatwe a europejskie redukcje wydatków i wzrost bezrobocia czynią dalsze spustoszenia.

Na tle tych zdarzeń przebija się odmienny obraz krajów BRICS, a w szczególności Chin. Tempo wzrostu gospodarki tego kraju w tym roku osiągnie ponad 8% PKB. Dotychczasowy dynamiczny rozwój Państwa środka wynikał (w uproszczeniu) z prostego, choć dla wielu nieosiągalnego – połączenia umiejętności strategicznego i długofalowego planowania oraz bieżącego korygowania procesów gospodarczych, przy akompaniamencie dużej pracowitości i ograniczonej konsumpcji. Umiejętnie łączona stymulacja inwestycji zagranicznych oraz popytu wewnętrznego doprowadziły do sytuacji, w której światowa gospodarka nie jest w stanie poradzić sobie bez Chin. Było to szczególnie widoczne w czasach kryzysu finansowego w latach 2007 – 2009 oraz kryzysu długu publicznego w Europie w latach 2010 – 2012. Dzisiaj, po tych wydarzeniach możemy śmiało powiedzieć, że chińska gospodarka jest jedną z sił napędowych stymulujących wzrost (hamuje recesję) i rozwój Europy.

Jednak współpraca ta działa w obie strony, występuje tu ścisła korelacja, gdyż Europa jest z kolei największym importerem chińskich towarów, tworząc kolejne impulsy do jej dalszego rozwoju.

Czy Europa może sobie pozwolić na ograniczenie zamówień kierowanych do chińskich fabryk, które to z kolei zmniejszyłyby swoje moce produkcyjne, spowalniając w efekcie globalną gospodarkę?

Odpowiedź na to pytanie może uświadomić, jak ważne jest wzmacnianie współpracy europejsko-chińskiej. Jej efektem jest przedłużenie dalszej prosperity i dostatniego życia Europejczyków coraz bardziej korzystających z napływu chińskich inwestycji a także kupujących tańsze produkty. Inwestycje te coraz bardziej równoważą cięcia europejskich rządów. Chińskie przedsiębiorstwa dokonują licznych przejęć korzystając z niskiej wyceny aktywów, a przy okazji uczą się europejskiego modelu gospodarczego i kultury biznesowej. Ten pakt, zawarty pomiędzy Europą a Chinami, odpowiada chińskiej filozofii współpracy win – win, w której wygrywają obie strony.

Potwierdzeniem tej tezy jest wypowiedź José Manuel Barroso, przewodniczącego Komisji Europejskiej, który 14 lutego br. podczas 14-tego szczytu UE – Chiny w Pekinie powiedział: „Partnerstwo UE-Chiny należy do najważniejszych na świecie", przypominając, jak duże znaczenie ma ono dla „stabilności i wzrostu gospodarczego w skali światowej".

Proces ten od lat widoczny jest w Niemczech, Wielkiej Brytanii czy Francji, w Polsce dopiero raczkuje. Ubiegłoroczna wizyta Prezydenta Komorowskiego i podpisana umowa o strategicznej współpracy zdynamizowały dwustronne relacje. W efekcie, niemal, co tydzień słyszymy o kolejnej planowanej chińskiej inwestycji w Polsce, największe chińskie banki zakładają swoje oddziały nad Wisłą, otwierając tym samym finansową autostradę dla obustronnych inwestycji i wymiany handlowej. Firmy z sektora chemicznego i przemysłowego penetrują rynek w poszukiwaniu atrakcyjnych polskich podmiotów. To dobre informacje, stymulujące polski wzrost gospodarczy. Chciałoby się powiedzieć, to dobrze, że chiński smok chce z nami lecieć. Ale, czy wszystko już zostało załatwione i odpowiednio przygotowane?

Według najnowszych danych Eurostatu, opublikowanych podczas 14 szczytu UE-Chiny obserwujemy sukcesywny wzrost wartości eksportu UE do Państwa Środka. Ostatnia dekada to jej bezprecedensowy wzrost, w roku 2010 osiągnęła wartość ponad 113 mld euro, co w porównaniu z 26 mld euro dziesięć lat wcześniej imponuje. W tym miejscu trzeba zaznaczyć, że obserwując potencjał rynku wewnętrznego i rosnącą konsumpcję wewnętrzną Chin wartość ta wciąż pozostawia olbrzymi potencjał wzrostu na przyszłość. Z kolei rynek krajów EU to wciąż przysłowiowe eldorado dla Chin. Unijny import z Chin osiągnął w 2010 r. najwyższą wartość w historii, czyli 283 mld euro. I w tym przypadku potencjał do wzrostu pozostaje nadal bardzo duży. Porównując nasze rodzime dokonania w tym zakresie, to import do naszego kraju z Państwa Środka w roku 2010 wyniósł 12 mld euro a eksport z Polski do Chin osiągnął wartość nieco ponad 1 mld euro. W zestawieniu z europejskimi statystykami wypadamy nad wyraz słabo, ale z drugiej strony to dobra wiadomość, bo pokazuje, jak duży, niewykorzystany dotychczas potencjał drzemie we współpracy z Chinami. A różnica pomiędzy Polską a Niemcami, największym partnerem handlowym Chin jest znacząca.  Wartość niemieckiego eksportu do Chin w pierwszych 10 miesiącach 2011 r. wyniosła 53 mld euro.

Pierwszy krok w drodze do zdynamizowania relacji handlowych został już zrobiony. Wspomniana wizyta Prezydenta Komorowskiego w Chinach otworzyła nowy etap stosunków i relacji polsko-chińskich. W jej rezultacie widzimy kolejne wielkie – już globalne chińskie firmy, które aktywnie szukają możliwości biznesowych w kraju nad Wisłą. Kolejnym, strategicznym przedsięwzięciem wzmacniającym nowy charakter relacji bilateralnych z Państwem środka będzie planowana na koniec kwietnia br. wizyta chińskiego premiera Wen Jiabao w Warszawie, która może być kolejnym istotnym przełomem. Oczekiwania po obu stronach, związane z tym wydarzeniem bez przesady można określić, jako istotnie dalekosiężne.

To zupełnie nowe otwarcie i nieprzeciętna możliwość wzmocnienia rozwoju naszego kraju. Współpraca z Chinami jest szansą i wyzwaniem. Czy będziemy potrafili wykorzystać szansę i czy sprostamy wyzwaniu – współpraca z Chinami nie jest prosta, obarczona jest różnicami mentalnościowymi, kulturowymi i modelami prowadzenia biznesu. Ostatnie lata pokazują jednak, że obie strony zrobiły dużo, aby zminimalizować te potencjalne bariery. Europa i Polska coraz bardziej rozumie współczesne Chiny a Chiny stają się aktywnym i pełnoprawnym członkiem globalnej wioski. Efekty widoczne są w postaci rosnących słupków wymiany handlowej, która wzmacnia przyrosty PKB. Korzyści widoczne są po obu stronach.

Polska po zakończeniu pierwszego okresu członkostwa w UE, znalazła się w nowej rzeczywistości. Kończy się fantastyczny czas pompowania do naszego kraju funduszy europejskich, które w dużej mierze przyczyniły się do utrzymywanej w ostatnich latach dynamiki wzrostu. Dzisiaj musimy szukać nowych impulsów rozwoju, które będą na nowo stymulować gospodarkę i polskie przedsiębiorcze społeczeństwo. Dlatego tak ważne staje się dzisiaj pytanie czy leci z nami chiński smok?

Marcin Bęben, politolog, Wiceprezes Zarządu Stowarzyszenia Obywatelskiego „Dom Polski", Partner Zarządzający Synergy Concepts

Czy Polska wykorzysta potencjał drzemiący we współpracy gospodarczej z Chinami, do wzmocnienia naszej pozycji na arenie Europejskiej?

Przypominanie o współzależności globalnej gospodarki i systemie ekonomicznych naczyń połączonych to dzisiaj banał. Potwierdziła to sekwencja zdarzeń, z pierwszej dekady XXI wieku, która przyniosła największy w najnowszej historii kryzys gospodarczy. Wstrząs gospodarczy w Stanach Zjednoczonych, kłopoty z zadłużeniem Europy to tylko przykłady.  Odbicie od dna nie jest łatwe a europejskie redukcje wydatków i wzrost bezrobocia czynią dalsze spustoszenia.

Pozostało 92% artykułu
Finanse
Polacy ciągle bardzo chętnie korzystają z gotówki
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli