Na bankructwach upasą się wielcy

Polacy wyciągnęli wnioski z upadków biur. Omijają nieznanych touroperatorów, zyskują ci wiarygodni

Publikacja: 10.09.2012 01:57

Na bankructwach upasą się wielcy

Foto: Filip Frydrykiewicz

Fala bankructw biur podróży, jaka ostatnio przetoczyła się przez Polskę, nie zaszkodziła branży turystycznej, przeciwnie – pomogła jej rozwojowi. Szacuje się, że w tym roku sprzedaż zagranicznych wycieczek wzrośnie o 12–15 proc. w porównaniu z 2011 r.

Najwięcej zyskają liderzy rynku, przejmując dotychczasowych i potencjalnych klientów niewypłacalnych biur.  Przechodzą do nich także osoby, które nie chcą już ryzykować kupowania wyjazdów podejrzanie tanich w mało znanych firmach. Według Andrzeja Betleja, eksperta branży turystycznej, liderzy rynku wycieczek, jak Itaka czy Rainbow Tours, mogą w sumie zwiększyć sprzedaż nawet o przeszło 20 proc.

Rynek turystyki wyjazdowej może w Polsce w 2012 r. urosnąć o 20 proc.

Wypadnięcie z gry najsłabszych biur pomoże branży finansowo. Gdy niewypłacalność ogłosił Sky Club, jeden z największych polskich touroperatorów, jego najważniejsi konkurenci wykorzystali sytuację i podnieśli stawki. – Sprzedaż last minute została praktycznie zlikwidowana, a ceny podskoczyły przejściowo nawet o 10 proc. – twierdzi Betlej. Jest bardzo prawdopodobne, że droższe wycieczki w połączeniu z kilkunastoprocentowym wzrostem frekwencji zwiększą tegoroczne przychody branży o blisko jedną piątą w porównaniu z rokiem ubiegłym. – Możemy zakładać, że w 2012 roku wartość rynku zorganizowanej turystyki wyjazdowej sięgnie nawet 5 mld złotych – mówi Jan Korsak, były prezes Polskiej Izby Turystyki.

Podwyżki cen są wprawdzie niekorzystne dla klientów, ale tegoroczne bankructwa pokazały potrzebę zmian w przepisach, które powinny zapewnić turystom większe bezpieczeństwo i odsiać z branży firmy nieuczciwe oraz niewiarygodne finansowo. Większością tegorocznych bankrutów zarządzali obcokrajowcy, głównie z państw basenu Morza Śródziemnego. Po ogłoszeniu plajty trudno się z takimi osobami skontaktować, czego przykładem było bankructwo warszawskiego biura podróży Filiz. W branży podejrzewa się, że takie przypadki są okazją do wyprowadzenia z Polski pieniędzy.

Niepokojące jest także to, że nowe biura otwierają osoby, które zasiadały w zarządach bankrutów. Właścicielem upadłego w lipcu poznańskiego biura Alba Tour jest Egipcjanin, który w 2010 roku doprowadził do upadłości biura podróży Top Tours w Estonii. Z kolei w zarządzie innego lipcowego bankruta – Blue Rays – był jeden z dyrektorów upadłego w połowie 2009 roku biura Kopernik.

Według Polskiej Izby Turystyki, takie przypadki mogłyby zostać wyeliminowane przez zmiany w ustawie o usługach turystycznych. Natomiast bezpieczeństwo finansowe klientów mogłoby zwiększyć powołanie turystycznego funduszu gwarancyjnego.

Fala bankructw biur podróży, jaka ostatnio przetoczyła się przez Polskę, nie zaszkodziła branży turystycznej, przeciwnie – pomogła jej rozwojowi. Szacuje się, że w tym roku sprzedaż zagranicznych wycieczek wzrośnie o 12–15 proc. w porównaniu z 2011 r.

Najwięcej zyskają liderzy rynku, przejmując dotychczasowych i potencjalnych klientów niewypłacalnych biur.  Przechodzą do nich także osoby, które nie chcą już ryzykować kupowania wyjazdów podejrzanie tanich w mało znanych firmach. Według Andrzeja Betleja, eksperta branży turystycznej, liderzy rynku wycieczek, jak Itaka czy Rainbow Tours, mogą w sumie zwiększyć sprzedaż nawet o przeszło 20 proc.

Prognozy „Parkietu”.
Jak oszczędzać i inwestować w czasach spadających stóp procentowych?
Finanse
Czego może nas nauczyć Warren Buffett?
Finanse
Warren Buffett przejdzie na emeryturę. Ma go zastąpić Greg Abel
Finanse
Berkshire ze spadkiem zysków, rośnie za to góra gotówki
Finanse
Polacy niespecjalnie zadowoleni ze swojej sytuacji finansowej